Recenzja filmowa: Atak paniki - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Atak paniki

Film miał swoją światową premierę  17 sierpnia 2017 roku, w polskich kinach pojawił się 19 stycznia 2018 roku.

Zobacz też: mediakrytyk.pl

Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie

Jeśliby rzucić hasło: „dobra polska komedia”, to świat zatrząsnąłby się w posadach od wykrzykiwanych chórem: „Seksmisji”, „Misiów” i „Samych swoich”. Jeżeliby jednak ograniczyć przedział czasowy do XXI wieku, to z pewnością zrobiłoby się znacznie ciszej. Po 2000 roku polska komedia została niemal w całości pożarta przez monstrum znane powszechnie jako komedia romantyczna, a opłakane tego efekty mogliśmy niejeden raz „podziwiać” w kinie. Nic więc dziwnego, że kiedy pojawia się światełko w tunelu, takie jak „Atak paniki”, od razu mówią o nim wszyscy.

Na początku jednak zaznaczę, że choć jest to niewątpliwie śmieszna produkcja, bardziej pasuje tu określenie „komediodramat”. Zresztą nie ma co za bardzo skupiać się na etykietkach, skoro jest to przede wszystkim bardzo dobry film. Tytuł mówi właściwie wszystko, poznajemy bohaterów ,kilku powiązanych ze sobą wątków, w chwili, kiedy tracą kontrolę nad daną sytuacją i wpadają w panikę. Łatwo można by tu przeszarżować, jednak reżyser-debiutant trzyma wszystko żelazną ręką, nie pozwala na eskalację i slapstickowe rozwiązania. Scenariusz został dopieszczony, a bohaterowie, nawet, jeżeli pojawiają się na kilka minut, wyposażeni w osobowość, dzięki czemu mamy ludzi z krwi i kości, a nie jedynie nośniki dla żartów. Aktorzy błyszczą, bo mają co grać. Szczególnie udany jest wątek Artura Żmijewskiego i Doroty Segdy, którzy doświadczają koszmarnej podróży samolotem. Chwali się, że z młodszego pokolenia aktorów, reżyser wybrał nieopatrzone i świeże twarze.

I jeszcze słowo o realizacji, bo niestety często zdarza się, że nasze produkcje leżą dźwiękowo tudzież montażowo. Tutaj mamy pełny profesjonalizm, a połączenie poszczególnych scen to po prostu majstersztyk. Tak płynnej i pomysłowej narracji nie widziałam już dawno na dużym ekranie, nie tylko polskim. A wszystko to razem składa się po prostu na bardzo udaną wizytę w kinie.

(Ala Cieślewicz)

Reżyseria: Paweł Maślona

Ocena:8/10