Recenzja filmowa: Mamy2mamy - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Mamy2mamy

Film miał swoją premierę 29 marca 2017 roku. W kinach polskich pojawił się 2 czerwca 2017 roku.

Zobacz również: mediakrytyk.pl

Poprzednie recenzje alfabetycznie

 

Relacja matka-córka nie należy do najprostszych, w tym filmie dodatkowo postawiono ją na głowie. Tu, to mama sprawia wrażenie nadąsanej i nieodpowiedzialnej nastolatki, mieszka z córką i zięciem, będąc cały czas na ich utrzymaniu, chociaż dobiega pięćdziesiątki. W takim układzie córka zmuszona jest zachowywać się odpowiedzialnie i asekuracyjnie. Jakby tego było mało, obie jednocześnie zachodzą w ciążę. Szykuje się prawdziwa próba sił.

Historia prosta i mocno naiwna. Ale na szczęście przy tym francuska. A jakimi by Francuzi nie operowali kliszami, nigdy nie wychodzi im kino toporne. Nawet taka głupiutka historia, w sumie o niczym, zawiera odpowiednią dawkę humoru i uroku, gwarantujące całkiem przyjemny seans. Zawsze zastanawiam się, jakie to tajemne techniki opanowali twórcy znad Sekwany, (najwyraźniej nieosiągalne dla tych znad Wisły), że z paru scenek rodzajowych, potrafią stworzyć pełnometrażowy film. Bo, tak na dobrą sprawę nic się tu nie dzieje, poza przeciąganiem liny między matką, a córką, które choć wzajemnie działają sobie na nerwy, to przecież w rzeczywistości żyć bez siebie nie mogą. A oglądamy z zaangażowaniem.

Aktorzy czują bezbłędnie tonację filmu i wiedzą, w którym momencie odpuścić, a w którym dołożyć do pieca. A przy tym nie udają, że grają w wiekopomnym dziele. Dzięki temu nic nie wydaje się wymuszone. Prym wiedzie Juliette Binoche, której dostała się nieco karykaturalna rola matki-nastolatki, na szczęście nie przeszarżowała i jej Mado, nawet, jeśli wzbudza irytację, to przeważnie podszytą sympatią. Do tego, ta 53-letnia już, Francuzka wygląda jak milion dolarów.

Mamy więc do czynienia ze zgrabnie skrojonym kinem wakacyjnym, niewymagającym, w którym wysiłek intelektualny widzów ograniczony jest do minimum. Za to w paru miejscach można się pośmiać i ogólnie pozytywnie doładować baterie.

Ala Cieślewicz

Reż. Noemie Saglio

Ocena: 6/10