Recenzja filmowa: Pierwszy człowiek - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Pierwszy człowiek

Film miał swoją światową premierę 29 sierpnia 2018 roku, w kinach polskich pojawił się 19 października 2018 roku.

Zobacz też: mediakrytyk.pl

Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie

 

W przyszłym roku przypada pięćdziesiąta rocznica pierwszego lądowania na księżycu. To idealna okazja na wysokobudżetową filmową epopeję. I pewnie, gdyby scenariusz, opowiadający o tej historycznej wyprawie, trafił w ręce reżysera pokroju Michaela Baya, dostalibyśmy amerykańską agitkę z ujęciami w zwolnionym tempie i łopoczącym sztandarem. Na szczęście za kamerą stanął młody Damien Chazelle, który nigdy nie zadowalał się sztampą, jego „Whiplash” to jeden z najlepszych filmów, jakie widziałam w życiu, a oscarowego „La La Land” nikomu nie trzeba przypominać. Tym razem wziął na warsztat kosmos i nakręcił fantastyczny film.

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to to, że obraz kompletnie pozbawiony jest hollywoodzkiego szpanu. Wydaje się, że taki temat nie może obyć się bez gigantomanii, a jednak twórcy oparli się pokusie. Nie oznacza to wcale, że film jest skromny, po prostu zrezygnowano z ostentacji, laserów i fanfar, a przede wszystkim z patosu, bez którego jak się okazuje można się obyć, opowiadając o amerykańskiej historii. Scenariusz i bohaterowie są tu na pierwszym miejscu, a sama historia jest trudna i niebezpieczna. Nie ukrywa się, że zanim Neil Armstrong stanął na księżycu, wielu jego kolegów musiało poświęcić życie, nie tyle w imię nauki, ile by pokonać Rosjan.

Nazwisko Neila Armstronga zna każdy w miarę wykształcony człowiek, ale o nim samym wiadomo raczej niewiele. Film pozwala nam się do niego zbliżyć, pokazując go w otoczeniu rodziny i przeżywającego osobistą tragedię. Wyraźnie widać, dlaczego to właśnie jemu powierzono tak ważną misję. Ryan Gosling dobrze rozumie swojego bohatera, udało mu się pokazać, że za pozornym wycofaniem i spokojem, kryje się człowiek z krwi i kości. Idealnie wpisuje się w ten wizualnie piękny, wciągający i nieszablonowy film, który przy okazji setnej rocznicy lądowania na księżycu będzie równie aktualny i imponujący jak dziś.

(Ala Cieślewicz)

reż. Damien Chazelle

Ocena: 8/10