Na naszej stronie w zakładce o nazwie "100-lecie powrotu do Polski - Tuchola 1920 - 2020" (do której można przejść, klikając w okolicznościowy baner o tej samej nazwie) pojawił się już pierwszy artykuł w dziale: Kalendarium "Okno do wolności" (1918 - 1920).
Zamieszczamy go również poniżej i jednocześnie zachęcamy do odwiedzania zakładki i lektury przyszłych tekstów.
Autorem kalendarium jest dr Paweł Redlarski.
Gdy fala rewolucyjna dotarła do garnizonu obozu tucholskiego
Pierwszy akt, który finalnie przyczynił się do usunięcia Polski z mapy Europy, rozpoczął się w 1772 r. Trzy mocarstwa – Austria, Prusy i Rosja – podzieliły pomiędzy siebie część terytorium Rzeczypospolitej. Prusy Królewskie (bez Gdańska i Torunia), których częścią był powiat tucholski na mocy patentu króla Fryderyka II z 13 września 1772 r. zostały wcielone do Prus. Ziemie te najdłużej znajdowały się pod panowaniem obcego mocarstwa. Musiało minąć 148 lat, aby Tuchola i okolice ponownie weszły w skład państwa Polskiego. Miało to miejsce w styczniu 1920 r.
Już od pierwszych dni samorząd miejski utracił swoją autonomię i został podporządkowany kontroli państwowej. Podporządkowanie miejskich finansów pruskiej administracji miało swoje dobre strony. W okresie pruskiego panowania Tuchola odnotowała wielki skok cywilizacyjny. To wtedy powstały budynki użyteczności publicznej, z których do dzisiaj korzystamy. W chwili włączenia do Prus w Tucholi było zaledwie 100 domów i liczyła 419 mieszkańców. Czynnikiem sprzyjającym urbanistycznemu rozwojowi miasta były dwa pożary z 1781 r. i 1811 r. Dawne drewniane domy pokryte strzechą zastąpiły nowe budynki o ścianach murowanych lub z muru pruskiego kryte dachówką lub gontem. Zauważalny wzrost liczby nieruchomości nastąpił w drugiej połowie XIX wieku, jednakże dopiero początek XX wieku przyniósł swoisty boom budowlany. Oprócz domów mieszkalnych powstawały również budynki użyteczności publicznej, te które przetrwały w większości zachowały swój pierwotny charakter: sąd (1869 r.), kościół ewangelicki (1838 r.), synagoga (1843 r.), wielowyznaniowa szkoła miejska (1878 r.), seminarium nauczycielskie (1880 r.), linia kolejowa i „stary” dworzec kolejowy (1883 r.), poczta (1892 r.), rzeźnia miejska (1892 r.), gazownia miejska (1903 r.), inspektorat szkolny (1906 r.), budynek starostwa - obecnie urząd miejski – (1912 r.), „nowy” dworzec kolejowy (1914 r.). W drugiej połowie XIX wieku rozpoczął się także proces brukowania ulic, które od 1877 r. otrzymały nowe nazwy urzędowe - część z tych nazw nie zmieniła się do dzisiaj. Rozbudowane zostały także drogi powiatowe z Tucholi w kierunku Chojnic (1857 r.), Motyla (1859 r.), Pamiętowa, Woziwody, Plaskosza.
Rozwój miejskiej infrastruktury nie może nam przesłonić najistotniejszej rzeczy dążeń państwa pruskiego do całkowitego zgermanizowania obszaru włączonego w jego granice. Pomorze Nadwiślańskie było i jest terenem, na którym od wieków stykały się różne kultury i narodowości. Przełomowym momentem dla kształtowania się polskiej świadomości narodowej w okresie zaboru pruskiego był rok 1848 i tzw. „Wiosna Ludów”, która przetoczyła się przez Europę.
W 1848 r. w Berlinie powstało stowarzyszenie o nazwie Liga Narodowa Polska. Miała ona na celu skupić „w jedno ognisko sił moralnych i materialnych, tak w kraju jak i zagranicą do jawnego i legalnego działania na korzyść narodowości polskiej”. Głównym obszarem jej działalności było zakładanie bibliotek z polską literaturą. Jednym z najaktywniejszych działaczy Ligi Polskiej był Józef Janta-Połczyński. Właściciel ziemski z Wysokiej był wielkim filantropem, założycielem i ofiarodawcą wielu bibliotek parafialnych na Pomorzu. Swój majątek przeznaczał na zakup książek, które trafiały także do emigrantów w obu Amerykach. Fundował stypendia dla chłopców z ubogich rodzin, aby mogli zdobywać wykształcenie w najlepszych szkołach. Sam przygotowywał ich do egzaminów wstępnych. Przez swoją działalność na Pomorzu był postrzegany jako wielki patriota, który pomimo swego majątku prowadził bardzo skromne życie.
Władze pruskie widziały ogromne niebezpieczeństwo w procesach zmierzających do wzrostu polskiej świadomości narodowej, zwłaszcza wśród najuboższych i najmniej wykształconych warstw społeczeństwa. Dla przedstawicieli pomorskich rodów ziemiańskich oraz inteligencji, którzy chcieli odnieść sukces zawodowy, niemczyzna nie mogła stanowić elementu obcego i wrogiego, jednakże polskie tradycje były bliskie ich sercu.
Polityka germanizacyjna uległa zaostrzeniu w chwili, gdy kanclerzem Rzeszy został Otto von Bismarck. Jak wielkim zagrożeniem w jego oczach byli Polacy świadczy zdanie z jednego z listów, jaki napisał do siostry w 1861 r.: „Bijcie Polaków, ażeby aż o życiu zwątpili. Mam wielką litość dla ich położenia, ale jeżeli chcemy istnieć, to nie pozostaje nam nic innego, jak ich wytępić”. Wprowadzone przez niego ustawy m.in. miały charakter antykatolicki oraz eliminowały całkowicie język polski z urzędów i szkół. W efekcie w latach 1906 - 1907 doszło do strajków szkolnych w 20 placówkach oświatowych na terenie powiatu tucholskiego. Przeciwko zapędom germanizacyjnym wystąpiły dzieci.
Podtrzymywaniu ducha polskiego miały służyć liczne organizacje i stowarzyszenia o różnym charakterze, m.in. Towarzystwo Rolnicze Ziemi Południowo-Pomorskiej (1862 r.), Towarzystwo Rolniczo-Przemysłowe (1889 r.), Towarzystwo Czytelni Ludowych (po 1880 r.), Towarzystwo Ludowe (1896 r.), Spółka Pożyczkowa – późniejszy Bank Ludowy (1867 r.), „Spółka Ziemska” (1904 r.), „Rolnik” (1907 r.). Zadaniem tych towarzystw, oprócz celów zapisanych w poszczególnych statutach, było integrowanie polskiej społeczności oraz dbanie o jej interesy. Ważnym elementem w realizacji tych zadań były uroczystości o charakterze patriotycznym. Szczególnie popularne były tzw. obchody Kościuszkowskie organizowane w rocznicę śmierci „naczelnika w sukmanie”. W 1917 r. dr Karasiewicz podczas wiecu w Bysławiu wygłosił mowę nt. zasług Tadeusza Kościuszki dla narodu polskiego oraz zachęcał, aby jego patriotyczna postawa była wzorem dla wszystkich Polaków.
Działalność społeczno-patriotyczna polskich działaczy nie uszła uwadze władz pruskich. Na liście polskich przywódców z terenu powiatu tucholskiego („polnischen Führer”) znalazły się nazwiska 40 osób, które miały być poddane specjalnej inwigilacji w przypadku stanu wyjątkowego. Byli to (według kolejności wpisów): dr Kazimierz Karasiewicz, Klemens Rzendkowski, Józef Gajda, Czesław Patzer, Jan Karwath, Florian Nakielski, Konstanty Januszewski, Roman Porazik, Antoni Augustyński, Franciszek Krüger, Józef Górny, Jan Jeliński, Paweł Bieliński, Jan Sarnowski, Józef Gulgowski, Franciszek Bestjan, Albert Prill, Stanisław Korthlas, Antoni Borzyszkowski, dr Leon Janta-Połczyński, Władysław Zakryś, Stanisław Sychowski, Władysław Reiman, Józef Kręcki, Stanisław Świetlück, Josef von Ossowski, Stanisław Chmara, Edward Szpitter, Jan Kamiński, Tomasz Chylewski, Błażej Spitza, Siegmund, Michał Siegmund, Jan Maliszewski, Jan Mindak, Jan Leszczyński, Julian Leszczyński, Izydor Landowski oraz Lohs.
fot. Lista polskich przywódców (ze zbiorów Archiwum Państwowego w Bydgoszczy)
Wybuch wielkiej wojny, w której naprzeciw siebie walczyły państwa zaborcze, dawał Polakom nadzieję na uzyskanie swojej państwowości, jednakże koncepcje dotyczące sposobów odzyskania niepodległości były rożne. Przełomowym momentem był 5 listopada 1916 r. kiedy to Niemcy i Austro-Węgry obiecały powstanie samodzielnego państwa polskiego, które miało być z nimi sprzymierzone. Od tego momentu sprawa polska nabrała charakteru międzynarodowego.
Z kolei w zachodniej Europie interesy Polaków reprezentował, założony 15 sierpnia 1917 r. Komitet Narodowy Polski z Romanem Dmowskim na czele. To właśnie Dmowski w marcu 1917 r. podczas rozmowy z brytyjskim sekretarzem stanu Arturem Balfourem zwrócił uwagę, że powinno powstać państwo polskie, ekonomicznie niezależne od Niemiec z wolnym dostępem do morza. W tym kontekście szczególnie ważnym dniem – dla Pomorza Nadwiślańskiego i mieszkających tu Polaków – był 8 stycznia 1918 r., kiedy to prezydent Stanów Zjednoczonych w swym 14-punktowym planie pokojowym, powiedział: „Winno być utworzone niepodległe Państwo Polskie, które powinno objąć ziemie zamieszkałe przez ludność bezspornie polską, mieć zapewniony wolny i bezpieczny dostęp do morza. Jego niezawisłość polityczna, gospodarcza oraz całość terytorialna winna być zagwarantowana układem międzynarodowym”. Fragment dotyczący zamieszkiwania ludności polskiej na danym obszarze był kluczowy dla Pomorza w późniejszych rozmowach pokojowych.
W październiku i listopadzie 1918 r. sytuacja w Europie, a także na ziemiach polskich stawała się bardzo dynamiczna. Wkrótce Polska – jako republika – miała wrócić na mapy Europy. Musiało minąć 15 miesięcy, aby Tuchola i inne miasta pomorskie zostały przyłączone do odrodzonego państwa polskiego.
KALENDARIUM
Początek października 1918 r. Władysław Seyda wygłosił w parlamencie Rzeszy oświadczenie, w którym domagał się „odbudowania niezależnej Polski obejmującej ziemie polskie z własnym wybrzeżem”. Podkreślił również, że „nie istnieje żaden organ wyrażający wolę narodu, ani Rada Regencyjna, ani tzw. rząd polski, ani Rada Stanu [namiastka parlamentu, ukonstytuowała się 21 czerwca 1918 r.] nie mają legitymacji ze strony narodu do decydowania o jego przyszłości”. Takim organem według niego mógł być tylko wolny sejm Polski wybrany w demokratycznych wyborach.
7 października 1918 r. Rada Regencyjna proklamowała niepodległość Królestwa Polskiego.
25 października 1918 r. Wojciech Korfanty poseł w parlamencie Rzeszy upomniał się o utworzenie niepodległego państwa polskiego.
Początek listopada w „Dzienniku Bydgoskim” napisano: „W Gostycynie wywiercono na kopalni „Olga” węgle brunatne. Rzeczoznawcy wydali korzystny sąd o tej sprawie”.
5 listopada 1918 r. w specjalnym orędziu do Narodu Rada Regencyjna wezwała wszystkie stronnictwa polityczne do utworzenia rządu narodowego, któremu mogłaby przekazać władzę.
7 listopada 1918 r. w Lublinie powstał lewicowy Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej, którego premierem został Ignacy Daszyński. Władzę nad wojskiem objął Edward Rydz-Śmigły.
8 listopada 1918 r. niemieccy żołnierze wypowiedzieli posłuszeństwo cesarzowi Wilhelmowi II, przez cały kraj przetoczyła się fala rewolucyjna. Władzę przejmowały tworzone Rady Robotnicze i Żołnierskie.
8 listopada (według innych źródeł 10 listopada 1918 r.) „fala rewolucyjna dotarła do garnizonu obozu tucholskiego [chodzi o obóz jeniecki założony w listopadzie 1914 r.].” Jak zapisano w „Dzienniku Bydgoskim”: „W niedzielę w południe zebrało się kilkadziesiąt żołnierzy przed odwachem i zażądało wypuszczenia aresztantów. Żądaniu uczyniono niebawem zadość. Jakby na komendę poczęli żołnierze zrywać kokardy z czapek, orły z hełmów, naramienniki, a nawet wstążki żelaznego krzyża. Wśród okrzyków „niech żyje republika” ruszyli żołnierze około godziny 2 z czerwoną chorągwią do miasta Tucholi. Pochód zatrzymał się przed seminarium nauczycielskim, gdzie mieszkał komendant obozu jenerał-major Hans Kalckreuth. Gdy po kilkakrotnem wołaniu jenerał się nie ukazał, wtargnęło kilku żołnierzy do wnętrza seminarium. Lecz daremne były ich zabiegi, gdyż jenerał zbyt dobrze się ukrył”. Rewolucjoniści udali się na dworzec po czym wrócili do obozu jenieckiego. W tym samym czasie generał Kalckreuth przebrał się w ubranie cywilne i samochodem pojechał w stronę Chojnic. W „Głosie Tucholskim” ze stycznia 1930 r. napisano, wspominając wydarzenia sprzed 10 lat: „bramy obozu otworzyły się, a jeńcy w liczbie kilkadziesiąt tysięcy formalnie zaleli miasto. Rada żołnierska, która w okamgnieniu się utworzyła, odnosiła się do jeńców po bratersku, gdyż jej hasłem było: wolność i równouprawnienie, wszyscy byli towarzyszami”. Kilka dni później na zebraniu Rady Żołnierskiej utworzyła się Rada Robotnicza. Połączone rady tworzyły władzę wykonawczą w powiecie, a wyznaczeni przez nie kontrolerzy nadzorowali pracę landrata i kontrasygnowali podpisywane przez niego pisma.
8 listopada 1918 r. na fali rewolucji w Niemczech z twierdzy w Magdeburgu zostali uwolnieni Józef Piłsudski oraz Kazimierz Sosnkowski; więzieni od 22 lipca 1917 r.
11 listopada 1918 r. w Compiegne podpisano zawieszenie broni na froncie zachodnim, Niemcy zmagające się z rewolucją w armii nie były w stanie kontynuować walk i skapitulowały.
Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu, który dzień prędzej przyjechał do Warszawy, naczelne dowództwo nad wojskiem polskim.
12 listopada 1918 r. funkcjonujący dotychczas nielegalnie w Poznaniu Centralny Komitet Obywatelski ogłosił oficjalnie swoją działalność jako Naczelna Rada Ludowa. Nieformalną administrację w regionie sprawował trzyosobowy Komisariat NRL.
14 listopada 1918 r. Rada Regencyjna przekazała władzę cywilną Józefowi Piłsudskiemu jako Tymczasowemu Naczelnikowi Państwa.
W Poznaniu Komisariat Naczelnej Rady Ludowej wydał odezwę o zwołaniu Polskiego Sejmu Dzielnicowego, który miał zalegalizować działanie tego organu. NRL zadeklarowała przynależność ziem byłego zaboru pruskiego do odradzającego się państwa polskiego.
15 listopada 1918 r. została utworzona Powiatowa Rada Ludowa, której przewodniczącym został ks. Alojzy Łaski. Do rady ponadto wchodzili ks. Leopold Strogulski, dr Kazimierz Karasiewicz, ks. Piotr Kujawa, Józef Ossowski z Bralewnicy, Klemens Rzendkowski i Alojzy Spitza. Rada Ludowa była jedyną władzą polską w powiecie tucholskim.
W parafii legbądzkiej (ówczesny powiat chojnicki) z inicjatywy miejscowego proboszcza ks. Józefa Dembieńskiego powstała Straż Ludowa, która otrzymała od chojnickiego Landrata 10 karabinów wojskowych wraz z amunicją. Każdej nocy 5-osobowe patrole dbały o bezpieczeństwo Legbąda i najbliższej okolicy.
16 listopada 1918 r. Józef Piłsudski, Wódz Naczelny Armii Polskiej, wysłał depeszę, w której oficjalnie zawiadomił o „istnieniu Państwa Polskiego Niepodległego, obejmującego wszystkie ziemie zjednoczonej Polski”.
20 listopada 1918 r. z inicjatywy dr. Leona Janty-Połczyńskiego, dr. Kazimierza Karasiewicza i Klemensa Rzendkowskiego na terenie powiatu miały odbyć się wiece. Podczas nich planowano omówić ówczesną sytuację polityczną, zatwierdzić Radę Ludową powiatową oraz wybrać delegata na Sejm Dzielnicowy do Poznania. Ogłoszenia prasowe zachęcały mężczyzn i kobiety [nabyły prawa wyborcze dopiero 28 listopada 1918 r.] do jak najliczniejszego udziału w wiecach w Bysławiu u p. Domańskiej, w Cekcynie na sali p. Ringel, w Gostycynie na sali p. Komorowskiego, w Tucholi na sali p. Libery oraz w Wielkim Mędromierzu na sali p. Schell.