Recenzja filmowa: Avengers: Koniec gry - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Avengers: Koniec gry

Film miał swoją światową premierę  24 kwietnia 2019 roku, w polskich kinach pojawił się  25 kwietnia 2019 roku

Zobacz też: mediakrytyk.pl

Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie

 

Ten koniec to tak naprawdę nie koniec. Nikt nie zarzyna kury znoszącej złote jajka, a ta konkretna kura jest szczególnie szczodra. „Koniec gry” w ciągu pięciu dni zarobił miliard dolarów, a przecież się dopiero rozkręca. Nadal będą powstawały marvelovskie produkcje o herosach, (kolejny Spider Man spodziewany jest latem), jednak w tym składzie i formie widzimy się po raz ostatni i dlatego sale kinowe kipią od emocji.

Oceniam ten film z perspektywy wiernego fana, który prze minione dziesięć lat karnie stawiał się w kinie i obejrzał wszystkie dwadzieścia dwa filmy. Do takich właśnie widzów skierowany jest „Koniec gry”. Pełno w nim bardzo dosłownych nawiązań do wcześniejszych filmów, dużo smaczków, dawnych postaci i przede wszystkim wiele niespodzianek. Okazuje się, że dobrze poznani przez lata bohaterowie potrafią nas wciąż zaskakiwać.

Nie jestem tak zapatrzona w to uniwersum, żeby nie zauważyć, że fabuła miejscami nie trzyma się kupy, a przez dziury logiczne można by wpaść do innego wymiaru. Szkopuł w tym, że to kompletnie nie przeszkadza. Bohaterowie są tak charyzmatyczni, a poszczególne sceny tak naładowane emocjami, że nawet mi powieka nie drgnie, kiedy niektóre rzeczy po prostu „nie stykają”. Moim zdaniem to nie jest film do chłodnej analizy, (a wiem, że ich powstało bardzo szybko, bardzo wiele), tylko do skoku na główkę bez asekuracji. Przed premierą narzuciłam sobie wojskowy dryl, żeby przez przypadek nie natknąć się na internetowe spoilery i nie psuć sobie zabawy. Bo mimo, że w pewnym sensie, jest to słodko – gorzkie pożegnanie, to film ten jest przede wszystkim rozrywką; pełną humoru (na największego śmieszka wyrasta Thor!), błyskotliwych dialogów i pierwszorzędnej, rozbuchanej, spektakularnej akcji. A pod koniec serwującą nam jeszcze masę ściskających gardło wzruszeń. My, fani, zasłużyliśmy na wszystko, co najlepsze.

(Ala Cieślewicz

Reż. Anthony Russo, Joe Russo

Ocena: 9/10