Recenzja filmowa: Batman v. Superman: Świt sprawiedliwości. - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Batman v. Superman: Świt sprawiedliwości.

Dzisiaj zapraszamy do kina na film akcji, Sci-Fi „Batman v. Superman: Świt sprawiedliwości”. Film miał swoją światową premierę 19 marca 2016 roku. W kimach polskich pojawił się 1 kwietnia 2016 roku.


 

Poprzednie recenzje:

Poszłam na film z ciekawości. Niby czemu Batman i Superman mieliby drzeć ze sobą koty? Zachodni krytycy schlastali ten film, a nasi się ochoczo przyłączyli, pisząc elaboraty, jakich się za życia na swój temat nie doczekał Kieślowski. Zawszy przy podobnej okazji współczuję zawodowym krytykom. Gdybym ja na poważnie musiała biadolić nad kryzysem egzystencjalnym Batmana, chyba od razu poszłabym na chorobowe. Oglądam więc okiem laika, które nigdy nie przeczytało komiksu o super bohaterach, wiadomości o nich czerpie tylko z filmów i tylko na ich podstawie wyrabia sobie zdanie, zgodnie z zasadą, że jeżeli coś nie jest w stanie samodzielnie obronić się na ekranie, to w ogóle nie powinno tam trafić.

Superman i Batman się nie lubią. Pierwszy musi się tłumaczyć przed władzami, dlaczego przy okazji jego interwencji jest tyle ofiar. O to ma do niego pretensję również Batman. Chociaż może jest po prostu zazdrosny, bo wszyscy gadają o Supermanie, a jego po dwudziestu latach działalności mało kto kojarzy. Tak więc konfrontacja jest nieunikniona. Ale zanim do niej dojdzie, mamy zdecydowanie za długą grę wstępną, pełną szekspirowskich monologów, powłóczystych spojrzeń i sennych koszmarów. Porywające to nie jest. Dopiero kiedy Batman zbierze w końcu wystarczającą ilość kryptonitu (czyli jedynej rzeczy która szkodzi Supermanowi), żeby wykuć z niego wielki rożen na który zamierza nabić przeciwnika, możemy mówić o prawdziwej akcji.

W międzyczasie wyskakuje jak królik z kapelusza Wonder Woman, chociaż pewnie niektórzy stwierdzą, że zgrabna panna w obcisłym wdzianku nie potrzebuje racjonalnego powodu, żeby pojawić się na ekranie.

Miałam wrażenie, że siedzę w kinie cały dzień, a nie dwie i pół godziny. Zabrakło zdecydowanie

lekkości i zwięzłości, ale da się oglądać.

(Ala Cieslewicz)

 

Reżyser: Zack Snyder

 

Obsada:

Ben Affleck

Henry Cavill

Amy Adams

Jesse Eisenberg

Diane Lane

Laurence Fishburne

Jeremy Irons

Holly Hunter