Wiadomości
wszystkieRecenzja filmowa: Kedi-sekretne życie kotów
Film miał swoją światową premierę 21 maja 2016 r, a w polskich kinach pojawił się 28 lipca 2017.
Producent: Turcja
Reżyseria: Ceyda Torun
A teraz coś z zupełnie innej beczki. Dokument o kotach i to nie byle jakich, ale tych zamieszkujących Stambuł. Od niepamiętnych czasów te zwierzęta są nierozerwalną częścią tamtejszego krajobrazu, jak Hagia Sophia. Otoczone szacunkiem, dokarmiane i hołubione koty można spotkać na ulicach, dworcach, straganach i w restauracjach. Różnej maści single, samotne matki i zazdrosne żony są pełnoprawnymi obywatelami miasta. Każde ma swoje perypetie i osobowość. Kilkoro z nich poznajemy dokładniej z relacji ich właścicieli na pół etatu, bo koty zbyt wysoko cenią sobie wolność, by dać się w pełni udomowić.
Od czasu pamiętnego „Mikrokosmosu” nie ma taryfy ulgowej dla filmów o zwierzętach. Dynamiczny montaż i zdjęcia oraz odpowiedni podkład muzyczny są obowiązkowe. Najważniejszajest jednak wciągająca historia, która usatysfakcjonuje nie tylko dzieci, alerównież najbardziej wybrednego widza, tak jak w tym przypadku. Podglądamy koty w najróżniejszych sytuacjach i jednocześnie poznajemy to niezwykłe miasto ich oczami. A nie zawsze mają lekko, bo powstaje coraz więcej drapaczy chmur, przez co kurczy się ich przestrzeń życiowa. Wyszedł kapitalny, bardzo zabawny film, z uroczymi, choć charakternymi bohaterami. Nie trzeba być „kotofilem”, żeby się pozachwycać. Myślę, że również ci, którzy, na co dzień nie zauważają tych zwierząt lub tak, jak ja, adorują je z daleka, nie będą zawiedzeni.
Takie spojrzenie na pewne sprawy z zupełnie innej, osobliwej perspektywy jest bardzo ożywcze i niejednego widza zmusi zapewne do refleksji. Trudno też się nie wzruszyć, gdy obserwujemy jak potężny i obrośnięty rybak karmi porzucone kocięta mlekiem ze strzykawki. A gdy inny stwierdza, że kto nie kocha zwierząt, nie potrafi kochać w ogóle, trudno się z nim nie zgodzić.
Ocena: 8/10
(Ala Cieślewicz)