Recenzja filmowa: Kraina lodu II - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Kraina lodu II

Film miał swoją światową premierę  7 listopada  2019 roku, w polskich kinach pojawił się 22 listopada 2019 roku

Zobacz też: mediakrytyk.pl

Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie

 

To, że będzie kontynuacja, wiadomo było od początku. W końcu mowa o najbardziej dochodowej animacji w historii. Trochę musieliśmy się jednak naczekać. Dobrze to świadczy o twórcach, że postanowili popracować starannie nad historią, zamiast po prostu odcinać kupony od poprzedniej. Dzięki temu efekt jest zadowalający, chociaż zabrakło w nim magii i świeżości jedynki.

W centrum wydarzeń znowu mamy dwie siostry: Elsę i Annę, które razem ruszają na wyprawę, która ma wyjaśnić niesamowite zdolności starszej z nich. Towarzyszyć im będą jak zawsze: oddany Kristoff, renifer Sven i bałwanek Olaf. Sympatyczni i zabawni bohaterowie to wciąż najsilniejszy punkt tej serii. Chwali się też, że kładzie się tu nacisk na inne oblicza miłości, niż tylko ta romantyczna. Na pierwszy plan wysuwa się ta siostrzana i rodzicielska. Elsa sama z powodzeniem panuje w Arendelle i nie potrzebuje do tego księcia. Fajnie, że i disnejowskie księżniczki przeszły emancypację.

Poza tym mamy kino drogi z przygodami i dużo, a nawet bardzo dużo, piosenek (serio, jak ktoś ma awersję do musicali, lepiej niech zostanie w domu). Fabuła nie jest może zbyt skomplikowana, ale raczej przeznaczona dla nieco starszych dzieci. Maluchy mogą mieć z paroma kwestiami problemy. Finał trochę rozczarowuje, bo jest widocznie uproszczony i przyspieszony i dzieje się jakby obok bohaterów. Nie ma też tylu wzruszeń i zaskoczeń, co w części pierwszej, która była pod tym względem pierwszorzędna.

Mamy po prostu do czynienia z miłą, ciepłą i zabawną, ale nieinfantylną bajką. Do tego przepięknie sfilmowaną. Nawet, jeżeli żadna z piosenek nie wpadnie wam w ucho, zachwyci was strona wizualna. W sam raz na wspólny, rodzinny seans.

(Ala Cieślewicz)

Reż. Jennifer Lee, Chris Buck

Ocena: 7/10