Recenzja filmowa: Sama przeciw wszystkim - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Sama przeciw wszystkim

Film miał swoją premierę  11 listopada  2017 roku. W kinach polskich pojawił się  2 czerwca 2017 roku.

Zobacz również: mediakrytyk.pl

Poprzednie recenzje alfabetycznie

 

Propozycja filmowa dla tych, co lubią klimaty w stylu „House of Cards”. Akcja toczy się w sercu Waszyngtonu, a główną bohaterką jest najlepsza i zarazem najlepiej opłacana tamtejsza lobbystka Elizabeth Sloane, która w świecie polityki i korupcji czuje się jak ryba w wodzie. By osiągnąć cel nie waha się przed zastosowaniem metod, których nie powstydziłby się Frank Underwood. Ale oto następuje przełomowa w jej karierze chwila. Pracodawcy zlecają jej reprezentowanie producentów broni. Elizabeth odchodzi z firmy i rozpoczyna współpracę z organizacją, która z kolei domaga się wprowadzenia ustawy ograniczającej dostęp do broni. Rozpoczyna się walka, w której wszystkie chwyty są dozwolone.

Nie ma co ukrywać, nie jest to propozycja na leniwe letnie popołudnia, bo film wymaga bezwzględnej uwagi. Co chwila serwuje się nam zwroty akcji, a dialogi, pełne bon motów i korpo-mowy, padają z prędkością karabinu maszynowego. Warto się jednak skupić, bo w zamian dostajemy soczysty i wciągający polityczny thriller z pełnokrwistymi bohaterami. Najważniejsza jest oczywiście Elizabeth, która dzięki talentowi grającej ją Jessiki Chastain da się miejscami lubić. Jest bezwzględna i zimna i nie zawaha się zdradzić przyjaciół, ale jej oddanie sprawie musi wzbudzić uznanie. Tym bardziej, że do końca nie dowiemy się, dlaczego zdecydowała się na taką totalną rewoltę w swoim życiu i spalenie wszystkich mostów.

Już od dawna, zwłaszcza odkąd na ekranach zagościł wspomniany już przeze mnie serial, wiadomo, że Waszyngton to nie gadające głowy, lecz arena wydarzeń, przebijających często te z „Szybkich i wściekłych”. Krew się może nie leje, ale ofiary ścielą się gęsto. I przede wszystkim nie ma mowy o nudzie. To nie jest film, po którym wyjdziemy pozytywnie nastawieni do świata, ale raczej usatysfakcjonowani dobrym kinem.

(Ala Cieślewicz)

Reżyser:  John Madde

Ocena: 8/10