Recenzja filmowa: To nie wypanda (PLAKAT) - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: To nie wypanda (PLAKAT)

Recenzja również na: mediakrytyk.pl

Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie

Plakat i informacje o filmie na Mediakrytyk

Kolejna produkcja Pixara w kinach to, jak zawsze, dla mnie pozycja obowiązkowa. Żadna inna wytwórnia nie dostarczyła mi tyle ekranowych wzruszeń, co właśnie Pixar. Tym razem obeszło się bez łez, za to często i gęsto się śmiałam. „To nie wypanda” pewnie nie uzyska takiego statusu, jak inne pixarowe perełki, jest to jednak nadal bardzo fajny i mądry film.

13-letnia Mei jest wzorową córką i uczennicą, o czym sama nam donosi w dynamicznym prologu. W ogóle pierwsze, co muszę pochwalić w tym filmie to jego tempo i montaż, idealnie dopasowane do tryskającej energią bohaterki. Mei nie jest już dzieckiem i powoli wkracza w wiek dojrzewania, co akurat w jej rodzinie objawia się w dość specyficzny sposób. Pod wpływem silnych emocji dziewczynka zamienia się w wielką rudą pandę. Po pierwszym szoku stara się zaakceptować swoje nowe wcielenie i jednocześnie nieco uniezależnić od kontrolującej wszystko matki.

Zawsze imponowało mi wyczucie niektórych filmowców, kiedy potrafili poruszać ważkie problemy (w tym przypadku dorastanie i samoakceptację) i przedstawić to w luźnej, przystępnej formie. Film jest naprawdę zabawny i idealny do obejrzenia dla całej rodziny, przy czym nie spłaszcza poruszanych w nim problemów, choć czasami chodzi na skróty i mamy obowiązkowy happy end. Wyraźnie zaadresowany jest do nadopiekuńczych matek, które chcą dobrze, ale ze strachu zdarza im się też ograniczać swoje dzieci. Morał filmu jest jasny i czytelny, ale nie dostajemy nim po głowie. Pomimo zacięcia pedagogicznego, to przede wszystkim kolorowa i dynamicznie nakręcona rozrywka z sympatycznymi, trójwymiarowymi bohaterami, z którymi można się identyfikować. Cieszy bardzo fakt, że Pixar nadal trzyma wysoką formę.

(Ala Cieślewicz)

Reż. Domee Shi

Ocena: 7/10