Recenzja filmowa: Wyspa psów - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Wyspa psów

Film miał swoją światową premierę 15 lutego 2018 roku, w polskich kinach pojawił się 20 kwietnia 2018 roku

Zobacz też: mediakrytyk.pl

Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie

 

Film animowany, raczej dla dorosłych, nakręcony metodą poklatkową. Prawie nikt jej już obecnie nie używa. No bo po co się męczyć, konstruować kukiełki i następnie żmudnie przestawiać je do każdego ujęcia, skoro wszystko za nas jest w stanie stworzyć komputer? I to dając perfekcyjny efekt? Ano może po to, żeby nie było aż tak równiutko i doskonale. Po pewnym czasie perfekcyjność na ekranie trąci banałem i nudą.

Już dla samej strony wizualnej warto się więc wybrać na „Wyspę psów”. Na tę wypracowaną w każdym kadrze chropowatość, zamierzoną niedoskonałość i ciekawe rozwiązania. Jest pięknie i interesująco. Ale to nie wszystko. Bo to w końcu film Wesa Andersona, więc jest również historia. Akcja dzieje się w przyszłości w Japonii. Właśnie wybuchła tam epidemia psiej grypy i burmistrz miasta Megasaki, (prywatnie kotofil), nakazuje eksmitować wszystkie psy na wyspę śmieci, by zapobiec zarazie. Jest to jednak tylko pretekst dla pozbycia się tych zwierząt. Jednym z wypędzonych czworonogów jest Ciapek, pies wychowanka burmistrza, młodego Atariego. Chłopiec wyrusza na wyspę, by odszukać swojego pupila.

Fabuła wydaje się prosta, ale jednak nie zabierałabym na seans dzieci, gdyż trudno oczekiwać, by wyłapały przykładowo nawiązania do kina Kurosawy, czy innych kulturalnych zdobyczy Japonii, które się tu przewijają. Poza tym dominuje tu humor typowy dla tego reżysera, bardzo specyficzny i nie dla każdego. Ja go uwielbiam. Absurdalny, czarny humor, często celowo nieprzystający do sytuacji i niestroniący od makabry. Śmiałam się tu równie głośno, co na „Grand Budapest Hotel”. I owszem rozumiem, że niektórzy mogą stwierdzić, że reżyser się powtarza, stosując wciąż te same chwyty narracyjne. Ja jednak raczej widzę tu wyrazisty styl artysty, który wciąż się sprawdza i dostarcza niebanalnej rozrywki. Do tego cała gama znanych i fantastycznych aktorów podkładających glosy. Dla mnie sukces!

(Ala Cieślewicz)

Reż. Wes Anderson

Ocena: 8/10