Recenzja książki: Ginger Scott - Cry baby - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja książki: Ginger Scott - Cry baby

Na naszej stronie zapoznacie się Państwo z częścią recenzji, całość jest dostępna na stronie lubimyczytac.pl

Jeżeli ktoś z naszych czytelników chciałby zamieścić własną recenzję z przeczytanej książki, to oczywiście serdecznie zapraszamy do współpracy!

Nasze recenzje filmowe w kolejności alfabetycznej

 

Niektóre książki zaklina się w myślach, błaga się je, by nie złamały nam serca. „Cry baby” jest pod tym względem łaskawa, ale to nie książka dla dobrych, delikatnych osób. To pozycja pełna trudnych decyzji w świecie skrzywdzonych młodych ludzi. „Zamkniętych w klatce niemożliwości i braku perspektyw” (str. 200).

Tristan Lopez nie jest psychopatą. Nie jest socjopatą, choć tacy właśnie ludzie go otaczają i za takiego sam powinien uchodzić. Jego ojciec wraz ze swoim najlepszym przyjacielem założyli gang. Czy chce, czy nie, należy do niego już od urodzenia. „Czasami różnica pomiędzy darem a przekleństwem nie jest zbyt wielka” (str 19). Ojciec Tristana umarł w więzieniu. On też wie, że prędzej czy później do niego trafi. Jakby nie mogło czekać go nic innego. College? Studia? Wolne żarty. Tak jak przeniesienie go na zajęcia do zaawansowanej grupy, gdzie spotyka Riley.

Dziewczyna przez ostatnie dwa lata zmieniała miejsce zamieszkania częściej, niżby tego chciała. Ale tak to jest, gdy twoja matka(DALEJ)