Recenzja filmowa: 303. Bitwa o Anglię - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: 303. Bitwa o Anglię

Film miał swoją światową premierę 9 sierpnia 2018 roku, w polskich kinach pojawił się 17 sierpnia 2018 roku

Zobacz też: mediakrytyk.pl

Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie

 

W odstępie kilkunastu dni mamy na tapecie dwa filmy, opowiadające tą samą historię Dywizjonu 303. Produkcja jednego z nich się mocno przedłużyła, przez co oba dzieła niemal wpadają na siebie na ekranach kinowych, ku dezorientacji niejednego widza i ku uciesze zaprawionych kinomanów, którzy nie omieszkają skrupulatnie porównać oba filmy. Na pierwszy rzut oka oba „303” różnią się tym, że na jednym plakacie jest Marcin Dorociński, a na drugim Maciej Zakościelny.

Zaczynamy od Dorocińskiego. Sam sposób opowiedzenia historii pozytywnie zaskakuje. Kto jak ja reaguje alergicznie na patos, zostanie oszczędzony. Polacy to fantastyczni piloci, ale nie nadludzie, a wojna nie ma w sobie nic z romantycznego wyzwania. Najbardziej gorzkie jest zakończenie, gdzie pokazano jak po macoszemu potraktowano Polaków po wojnie. Film uwiera i zmusza do refleksji i za to mu chwała.

Niestety realizacyjnie jest stara bieda, która mocno ciągnie film w dół. Budżet nie był duży i to widać. Nie spodziewałam się oczywiście hollywoodzkiego rozpasania w stylu „Pearl Harbour”, który jest kiepskim filmem, jednak jak chcemy pokazać bitwę powietrzną, to nie może ona wyglądać jak wycięta z innego filmu, na dodatek animowanego. Jest to kilka, zazwyczaj krótkich scenek, kręconych w zbliżeniu, zmontowanych za pomocą topora i pozbawionych dramaturgii. Powiedziałabym wręcz, że ilekroć film wznosi się w przestworza, to akcja siada. Do tego w jednaj z głównych ról wystąpił Iwan Rheon, który miał zapewne przyciągnąć widzów. To dobry aktor, jednak Walijczyk, a gra Polaka. W większości scen jest więc nieznośnie dubbingowany, co nigdy nie jest dobrym pomysłem w filmie fabularnym. Barwa głosu zmienia mu się wyraźnie w zależności od wersji językowej i to mocno razi.

Zawyżam jednak ocenę, bo nie chciałabym, żeby ten mocno niedoskonały technicznie, ale opowiadający ciekawą i ważną historię film, przemknął przez ekrany niezauważony.

(Ala Cieślewicz)

Reż. David Blair

Ocena: 6/10