Recenzja filmowa: Ad Astra - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Ad Astra

Film miał swoją światową premierę  29 sierpnia  2019 roku, w polskich kinach pojawił się  20 września 2019 roku

Zobacz też: mediakrytyk.pl

Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie

Brad Pitt w kosmosie. Już to wystarczyłoby na zachętę, jednak walory tego filmu nie kończą się na znanym nazwisku i ładnym tle. „Ad Astra” to głęboki, nakręcony z rozmachem, a przy tym zaskakująco kameralny, dramat.

Film oferuje nam wgląd w niedaleką przyszłość. Ludziom udało się już w znacznym stopniu zagospodarować Układ Słoneczny. Księżyc i Mars prawie niczym nie różnią się od Ziemi, przeniesiono na nie wszystkie zdobycze ludzkości, w tym również wszystkie jej konflikty i problemy. To wciąż jednak za mało, kolejne wyprawy badawcze pokonują kolejne granice w poszukiwaniu życia pozaziemskiego. Jednym z takich odkrywców był ojciec głównego bohatera Roya McBride’a, który wiele lat wcześniej zaginął wraz z załogą w okolicach Neptuna. Gdy pojawia się szansa, żeby go odnaleźć, Roy opuszcza Ziemię i wyrusza na poszukiwania w nieznane obszary galaktyki.

To nie jest kino stricte przygodowe. Owszem znajdzie się tu kilka scen, przy których przyspieszy nam tętno, ale bardziej niż na olśnieniu widza, zależy twórcom na stworzeniu odpowiedniej atmosfery, która korespondowałaby ze stanem duchowym głównego bohatera. A jest to typowy przypadek „samotnego w tłumie”. Roy ma problemy z okazywaniem uczuć, co sprawia, że czuje się odosobniony zarówno na Ziemi, jak i poza nią. Jego legendarne opanowanie, dzięki któremu jest niezawodnym astronautą, zostanie wystawione na próbę, kiedy będzie musiał zmierzyć się z kwestiami, których dotychczas unikał.

Zdjęcia zapierają dech, a o odpowiednią oprawę filmu zadbała muzyka. Jednak ciężar historii spoczywa na barkach Brada Pitta, który daje radę. Gra bardzo oszczędnie i świadomie. Aktor powinien być wdzięczny za upływ czasu, bo ten działa zdecydowanie na jego korzyść. Na jego twarzy widać już bagaż doświadczeń. Jego bohaterowi się kibicuje, bo mu się po prostu wierzy.

Film ma niesamowity klimat, zawiera wiele celnych i aktualnych obserwacji, a przede wszystkim opowiada ciekawą, skłaniającą do refleksji historię.

(Ala Cieślewicz)

Reż. James Gray

Ocena: 7/10