Recenzja filmowa: Diuna (PLAKAT i ZWIASTUN) - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Diuna (PLAKAT i ZWIASTUN)

Recenzja również na: mediakrytyk.pl

Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie

Plakat, ZWIASTUN i informacje na Mediakrytyk

 

Ekranizacja książki, której ponoć nie da się zekranizować. Taka do tej pory przynajmniej krążyła opinia, którą potwierdziła jeszcze karkołomna próba przeniesienia tej powieści na duży ekran w 1984 roku, której podjął się David Lynch. Tym razem za kamerą stanął Denis Villeneuve, który nie tylko swoim „Blade Runnerem 2049” zasłużył na miano wizjonera kina.

Pierwsze, co mi przychodzi na myśl po obejrzeniu najnowszej ekranizacji „Diuny”, to to jak absolutnie wszystko wypada tu wiarygodnie. Obojętnie czy skupimy się na szerokich planach, czy też na jakimś szczególe scenografii, nigdy nie ma się wrażenia, że obcujemy ze sztucznie wygenerowanym światem. Ten świat jest prawdziwy, tak jak i jego bohaterowie. Prezentuje się to wszystko obłędnie, w końcu pustynia Wadi Rum, która gra tu planetę Arrakis to jedno z bardziej malowniczych miejsc na świecie. O samym świetle w tym filmie można pisać eseje, tak samo jak o scenografii, czy zdjęciach, Jest nastrojowo i na bogato.

To, że ten film okaże się audiowizualną ucztą, można było przewidzieć. To, co mnie jednak pozytywnie zaskoczyło, to jak przystępnie i przejrzyście poprowadzono narrację. Od książki się niestety odbiłam, nie byłam do końca w stanie ogarnąć wszystkich relacji, wątków i gąszczu przeplatających się intryg. Scenariusz to wszystko oczywiście mocno uprościł, jak to w ekranizacjach bywa. Fabuła nadal intryguje, ale już nie przytłacza. Rolę niektórych bohaterów ograniczono, dzięki czemu inni dostali więcej czasu i scen. Na mnie największe wrażenie wywarła Rebecca Ferguson w roli lady Jessiki, niebezpiecznej i wrażliwej jednocześnie. Film zgromadził wiele gwiazd, chociaż niektórzy aktorzy tylko migają nam na ekranie.

Film nie jest doskonały, ma pewne problemy strukturalne, które wynikają z tego, że jest to tylko część pierwszego tomu. Zabrakło finału z przytupem, a końcówka jest nieco monotonna i zdecydowanie pozostawia niedosyt. Na szczęście zapadła decyzja o nakręceniu kontynuacji. Co prawda trzeba będzie czekać aż dwa lata, może jednak w tym czasie uda mi się ponownie przeczytać książkę.

(Ala Cieślewicz)

Reż. Denis Villeneuve

Ocena: 8/10