Zapraszamy do lektury JazzPRESS - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Zapraszamy do lektury JazzPRESS

Redaktor Naczelny JazzPRESS -  Roch Siciński zaprasza do lektury najnowszego numeru magazynu.
 

 


Grudniowe wydanie miesięcznika JazzPRESS

Ostatni tekst Od Redakcji skończyłem małą zapowiedzią tego, co miało nas czekać w grudniu. Rzeczywiściecytat, na który się powołałem, a który zaraz przypomnę, odgrywa znaczną rolę w postrzeganiu twórczości głównego bohaterabieżącegoJazzPRESS-u.


Nie będę roztrząsał kariery Mikołaja Trzaski – zachęcam do lektury obszernej rozmowy,jaką przeprowadził Piotr Wickowski. Zdążęnatomiast poruszyć jeden, ale od zawsze mocno irytujący mnie, wycinekkilkudziesięciu rozmów na temat tego muzyka. Mimo obecnie topowej pozycji, przez całą karierę naszemu bohaterowi towarzyszy jeden zarzut. W treści banalny, w zasadności płytki, a brzmi następująco: „Trzaska nie umie grać!”. Bum!Cios prosto między oczy, bez zastanowienia, na sam początek rozmowy o tym wybitnym saksofoniście, klarneciście i kompozytorze. Kto wygłasza takie tezy?

Nie tylko pewna część jazzfanów, być może posiadających węższy (co nie znaczy gorszy!) horyzont muzyczny, być może płytszą (co nie znaczy gorszą!) percepcję. Co ciekawe, słyszałem ten zarzut również od muzyków z najwyższej półki i to nie tej mainstreamowej. Głośno tego nie powiedzą, więc postanowiłem ich wyręczyć. Zarzut braku biegłości technicznej był częściej przywoływany na przełomie lat 80.i 90., kiedy zespół Miłość robił niemałe zamieszanie na naszym ryneczku, a taka muzyka (odlepiona od założeń akademickich) ciągle musiała torować sobie drogę do serc słuchaczy i umysłów rzeszy „środowiska”. Mimo upływu lat metka została.

Stąd cytat wygrzebany z książki traktującej o improwizacji w muzyce barokowej –„Umiejętność improwizowania jest jedną z najważniejszych cech legitymujących dobrego wykonawcę”(Michał Zieliński).Banalne, a jakże ważne! W muzyce jazzowej, czy ujmując szerzej – improwizowanej, wydaje się być cechą najistotniejszą, przeważającą drugą szalę, nawet jeśli położymy na nią wszystkie wartości, jakie muzyk „powinien” posiadać. Nieważne czy Trzaska na początku lat 90.potrafiłzagrać a vista zestawbreckerówek, czy coltrane’owskich pasaży!Posiada umiejętność przekazywania emocji, opowiadaniacałych historii za pośrednictwem instrumentu. Ba! On jest w tym swoim opowiadaniu niepodrabialnie dobry. Dlatego właśnie z okładki patrzy na nas,w nieprzypadkowym niepokornym grymasie, improwizator – Mikołaj Trzaska. Bez większych wątpliwości to jedna z najistotniejszych osobowości muzycznych polskiej współczesnej sceny improwizowanej. Zresztą, czy tylko polskiej?

Miłej lektury!

Miesięcznik w formacie PDF (jak zawsze za darmo) pobrać można pod tym linkiem: http://www.radiojazz.fm/jazzpress/jazzpress1213