Recenzja książki: Falon Ballard - Umowa na miłość - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja książki: Falon Ballard - Umowa na miłość

Na naszej stronie zapoznacie się Państwo z częścią recenzji, całość jest dostępna na stronie lubimyczytac.pl

Jeżeli ktoś z naszych czytelników chciałby zamieścić własną recenzję z przeczytanej książki, to oczywiście serdecznie zapraszamy do współpracy!

Nasze recenzje filmowe w kolejności alfabetycznej

Kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością*

* Tytuł recenzji został zaczerpnięty z tekstu piosenki „Czy te oczy mogą kłamać?” autorstwa Agnieszki Osieckiej.
 

Punktem wyjścia dla powieści Falon Ballard „Umowa na miłość” jest utrata pracy przez główną bohaterkę. Byłam więc pewna, że do kompletu Sadie straci też chłopaka, ale nie. Kobieta jest bowiem dwudziestoośmioletnią singielką. Zacznijmy jednak od początku.

Sadie ciężko pracuje w branży finansowej, bo marzy o awansie. Wydaje jej się, że spełnienie tego pragnienia jest na wyciągnięcie ręki, jednak przewrotny los nieoczekiwanie daje jej solidnego kopniaka. Wymarzone stanowisko otrzymuje – bynajmniej nie z uwagi na kompetencje – zięć szefa, a nasza bohaterka komentuje to w niewybredny sposób. Konsekwencją nieprzemyślanego zachowania jest zwolnienie. Sadie dochodzi do wniosku, że nawet jeśli szybko znajdzie nową pracę, to nie stać jej na dotychczasowe mieszkanie. Musi znaleźć współlokatora. Splot zdarzeń styka ją z Jackiem, właścicielem kamienicy, której część mężczyzna zamierza komuś wynająć za niewspółmiernie małą kwotę. Dziewczyna postanawia też zmienić coś w swoim życiu – kocha rośliny i ma(DALEJ)