„Armand” w reżyserii Halfdana Ullmanna Tøndela, znalazł się na ogłoszonej wczoraj wieczorem oscarowej shortliście w kategorii Najlepszy międzynarodowy film pełnometrażowy. „Armand” jest kandydatem do Oscara z ramienia Norwegii.
„Armand” ma już na swoim koncie Złotą Kamerę za najlepszy debiut na tegorocznym MFF w Cannes oraz Europejską Nagrodę Filmową za Europejskie Odkrycie - Prix FIPRESCI.
Armand znowu sprawia kłopoty w szkole. Jego ekscentryczna matka (Renate Reinsve) zostaje wezwana na spotkanie z nauczycielką. Ku jej zdziwieniu, w szkole czekają na nią również rodzice innego chłopca. Nikt z obecnych nie wie, co tak naprawdę się wydarzyło. Ten (być może) drobny incydent między chłopcami jest niczym szpila, która przebija balon napięcia pomiędzy ich matkami. Dochodzi do eskalacji konfliktu, gdzie prawda miesza się z kłamstwem, a bohaterki rozpoczynają psychologiczną walkę o uwagę i zaufanie.
Reżyser zamyka akcję w szkolnych salach i kilku godzinach, by stopniowo podnosić emocjonalną temperaturę, a jednocześnie stale zmienia tonację filmu: od dramatycznej, do komediowej. Genialna rola Renate Reinsve, która niedawno zachwycała w „Najgorszym człowieku na świecie”, pozostaje z nami jeszcze długo po wyjściu z kina.
|