MEN się odcina. Nauka 6-latka jest wynikiem suwerennego wyboru rodziców - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

MEN się odcina. Nauka 6-latka jest wynikiem suwerennego wyboru rodziców

Podejmowanie w okresie przejściowym decyzji o rozpoczęciu przez 6-latka nauki w szkole lub o pozostawieniu go w przedszkolu jest niezbywalnym prawem rodziców - uważa minister edukacji Krystyna Szumilas.

Jej zdaniem decyzja rodziców nie może być podstawą do ich oceniania.

Napisała tak w oświadczeniu zamieszczonym w środę na stronie internetowej MEN. Szefowa resortu edukacji odniosła się w ten sposób do opublikowanej tego samego dnia przez Instytut Badań Edukacyjnych analizy wyników "Badania jakościowego rodziców 6-latków, zogniskowane wywiady grupowe" przeprowadzonego przez Instytut.


fot. se.pl Zdaniem Krystyny Szumilas (na zdjęciu) decyzja rodziców nie może być podstawą do ich oceniania.

W analizie tej napisano m.in., że eksperci IBE pytali rodziców sześciolatków o ich motywacje przy podejmowaniu decyzji o wysłaniu dziecka do szkoły lub pozostawieniu w przedszkolu. Na podstawie udzielanych odpowiedzi utworzyli zbiory cech charakteryzujących - ich zdaniem - poszczególnych rodziców.

Ci, którzy wysłali dziecko do szkoły, uznani zostali m.in. za "ambitnych", "dumnych", takich, którzy "wierzą w dziecko", a pozostali za "nadopiekuńczych", "troskliwych", "leniwych", "wygodnych", takich, którzy "obawiają się odpowiedzialności", "obawiają się, że dziecko sobie nie poradzi".

"Rodzice podejmując decyzję o drodze edukacyjnej swojego dziecka, kierują się przede wszystkim troską o jego przyszłość i o stworzenie mu najlepszych warunków rozwoju. Dlatego też, szanując niezależność badań naukowych, apeluję do interpretujących badania o formułowanie wniosków, z poszanowaniem prawa rodziców do decydowania o losie swoich dzieci" - napisała Szumilas.

Zaapelowała też do wszystkich uczestników dyskusji - zarówno przeciwników, jak i zwolenników - "aby zabierając głos, pamiętali, że mówimy o dziecku i jego przyszłości oraz o tym, że dzieci nas słuchają". "Wszystkie wypowiadane przez nas opinie mogą zaważyć na stosunku dziecka do szkoły oraz na jego przyszłych postawach w procesie uczenia się i samorozwoju" - podkreśliła minister edukacji.

Z analizy Instytutu Badań Edukacyjnych wynika, że rodzice postrzegają szkołę, jako miejsce, w którym ich dziecko nabędzie większej dojrzałości. Uważają, że tam będzie się uczyć i podnosić swoją wiedzę. Przedszkola, a także zerówki, kojarzą się im z beztroską, zabawą i opieką.

"Ten obraz szkoły i przedszkola ma wpływ na to, gdzie wyślą swoje 6-letnie dziecko. Często biorą pod uwagę dokładnie te same argumenty. Jednak dla części z nich przemawiają one za tym, by dziecko rozpoczęło naukę w I klasie, a dla części za tym, by pozostawić je w placówce przedszkolnej" - napisano w analizie.

Zaznaczono tam, że rodzice podejmując decyzję największą uwagę zwracają na rozwój emocjonalny swojego dziecka. Dla tych, którzy posłali dzieci do przedszkola, kluczową rolę odgrywały bariery emocjonalne. W przypadku rodziców, którzy wysłali dziecko do I klasy szkoły podstawowej największe znaczenie miało zainteresowanie sześciolatka szkołą i jego chęć do nauki.

Na decyzję rodziców wpływ miała także ocena umiejętności dziecka nie tylko w opinii ich samych, ale przede wszystkim to, jak gotowość szkolną sześciolatka ocenia kadra pedagogiczna przedszkola.

Czynniki logistyczno-organizacyjne (m.in. dostęp do posiłków w placówce, czas dojazdu do placówki, koszt opieki) miały wpływ zwłaszcza na decyzje rodziców, którzy pozostawili dzieci w przedszkolach. W istotnej części przypadków traktowane były one na równym poziomie z przyczynami emocjonalno-społecznymi.

W analizie napisano również, że podstawowym źródłem wiedzy o edukacji sześciolatków są dla rodziców placówki przedszkolne. "To od przedszkolnej kadry czerpią najwięcej wiarygodnych dla nich informacji. Wymieniają też opinie z innymi rodzicami lub znajomymi znajdującymi się w podobnej sytuacji" - zaznaczono.

Według ekspertów rodzice dostrzegają też informacje mediów związane z edukacją sześciolatków. "Oceniają jednak, że ten przekaz, szczególnie telewizyjny, jest jednostronny i nakłania do pozostawienia dziecka w przedszkolu" - napisano.

Z badania wynika, że rodzice są zadowoleni z opieki po zajęciach zarówno w przedszkolach, jak i szkołach. Doceniają zwłaszcza oddzielne zajęcia świetlicowe dla najmłodszych dzieci i atrakcyjną ich ofertę. Martwi ich jedynie zbyt krótki czas funkcjonowania świetlic w ciągu dnia.

Obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich został wprowadzony do polskiego systemu edukacji ustawą w 2009 r. Początkowo wszystkie sześciolatki miały pójść do pierwszej klasy od 1 września 2012 r., natomiast w latach 2009-2011 o podjęciu nauki mogli decydować rodzice. Rząd chcąc dać samorządom dodatkowy czas na przygotowanie szkół przesunął ten termin o dwa lata, do 1 września 2014 r.

Według MEN w roku szkolnym 2012/13 do pierwszej klasy szkoły podstawowej poszło 17,62 proc. populacji sześciolatków; w 2011/12 - 19,43 proc.; w 2010/11 - 9,4 proc.; a w pierwszym roku reformy 2009/10 - 4,25 proc.

(PAP)
(mat. samorzad.pap.pl)
(fot. archiwum pk)