Recenzja filmowa: Baby Driver - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Baby Driver

Film miał swoją światową premierę 11 marca 2017 roku, w kinach polskich pojawił się 17 lipca 2017 roku.

 

Zobacz również: mediakrytyk.pl

 

 Poprzednie recenzje alfabetycznie

Baby to kierowca i to nie byle jaki. Wozi rabusiów po dokonanym napadzie i potrafi wywieźć w pole każdą policyjną pogoń. Takie życie nie do końca mu odpowiada, ale zadłużył się u nie tego, co trzeba, więc za bardzo nie ma wyboru. Tradycyjnie wszystko staje na głowie, kiedy na horyzoncie pojawia się dziewczyna.

Prawie by mi umknął ten film, no bo ile razy można oglądać to samo? Okazuje się, że w nieskończoność, o ile jest to nakręcone z polotem. A ten film z pewnością jest. Bohater to nastolatek, ale za kierownicą zachowuje się jak stary wyjadacz. Do tego nie wyjmuje z uszu słuchawek. Jest to swego rodzaju konieczność. W dzieciństwie przeżył wypadek samochodowy, w wyniku którego nieustannie szumi mu w uszach. Dlatego przez cały czas słucha muzyki, która wyznacza rytm jego działań oraz całego filmu. Ścieżka dźwiękowa jest tu równie ważna, co scenariusz. Dopasowane do niej są montaż, a nawet dialogi. Wszystko idealnie ze sobą współgra, czyniąc z całego przedsięwzięcia prawdziwą bombę energetyczną. Krótko mówiąc; nie ma mowy o nudzie.

Przy tak sprawnej realizacji, można by odpuścić nieco fabule. Nie oszukujmy się, zwykle tak się dzieje, kiedy większość pary idzie w fajerwerki. Jednak w tym przypadku, historia nie jest tylko tłem dla kaskaderskich popisów. Ma ręce i nogi i wiele nieoczywistych rozwiązań. Bohaterowie wywijają bronią i przerzucają się bon motami, jednak cały czas pozostają wiarygodni i zachowują indywidualny rys. Duża w tym oczywiście zasługa aktorów. Obsada jest fantastyczna i zróżnicowana. Każdy odciska tu swój ślad, nawet jeśli pojawia się na pół minuty.

Bez cienia przesady można już stwierdzić, że „Baby Driver” okaże się jednym z najlepszych filmów tego lata.

(Ala Cieślewicz)

Reżyseria: Edgar Wright

Ocena 8/10