Recenzja filmowa: Inferno - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Inferno

Film miał swoją premierę 12 października 2016 roku, w kinach pojawił się 14 października 2016 roku.

Zobacz również: mediakrytyk.pl

Poprzednie recenzje alfabetycznie

 

Kolejne spotkanie z profesorem Robertem Langdonem, specjalistą od symboli, który nieustannie wpada w tarapaty. Tym razem musi on powstrzymać szaleńca, który problem przeludnienia kuli ziemskiej chce rozwiązać, wywołując śmiercionośną zarazę. Rozpoczyna się walka z czasem, a kluczowe w całej sprawie okażą się wskazówki zawarte w „Boskiej Komedii” Dantego.

Autorem perypetii słynnego profesora jest Dan Brown, jeden z tych nielicznych pisarzy, który nie tylko nie głoduje, ale wiedzie życie na poziomie barona naftowego. A to dlatego, że za każdym razem, gdy chwyta za pióro, wychodzi mu bestseller. Jego książki to wciągające thrillery, w których dzięki sprawnej narracji bezbłędnie udaje się „zagadać” wszelkie udziwnienia i absurdy, od których się tam roi. W każdą fabułę wplata znane i lubiane miejsca i dzieła sztuki. Biura podróży powinny dołączać do swoich folderów jego książki, po lekturze „Inferno” w pierwszej kolejności chce się kupić bilet do Florencji.

W filmie nie da się oczywiście niezobowiązująco gawędzić, akcja musi prężnie biec naprzód. Twórcy filmu nie dają nam chwili wytchnienia, serwując co chwilę pościgi, strzelaniny i wizje zagłady i rzucając w przelocie garść historycznych i kulturalnych ciekawostek. Florencja i Wenecja, choć nadal urzekające, są tu ledwie ładnym tłem, zamiast pełnoprawnym bohaterem. Wyłania się z tego sprawny, choć mało oryginalny thriller w pięknych okolicznościach przyrody, z trzeba przyznać bardzo emocjonującą końcówką. Zawsze będę trochę kręcić nosem na obsadzenie Toma Hanksa w roli profesora Langdona. Aktor ten cieszy się moją niesłabnącą sympatią od lat osiemdziesiątych, ale do roli niepokornego naukowca i zdobywcy niewieścich serc nie za bardzo mi pasuje. Na szczęście obdarza swojego bohatera odpowiednią dawką ironii i humoru, co akurat dla zaspokojenia czysto rozrywkowych ambicji tego filmu w zupełności wystarczy.

(Ala Cieślewicz)  

Reżyseria: Ron Howard                                                                

Obsada:

Tom Hanks, Felicity Jones, Omar Sy, Irrfan Khan, Sidse Babett Knudsen, Ben Foster, Ana Ularu, Ida Darvish