Wiadomości
wszystkieRecenzja filmowa: Menu (PLAKAT)
Recenzja również na: mediakrytyk.pl
Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie
Grupa osób dociera na wyspę, na której znajduje się restauracja znanego i podziwianego szefa kuchni Slowika. Ceny są tu obłędne, ale zrobienie rezerwacji i tak graniczy z cudem. Starannie wyselekcjonowani przez samego Slowika goście to celebryci i bogacze. Wszystko zostało szczegółowo zaplanowane i w miarę upływu czasu coraz bardziej staje się jasne, dlaczego nikt nie znalazł się na tej wyspie przypadkowo.
Wyjątkiem jest Margot, która dotarła na miejsce niejako w zastępstwie i to z jej perspektywy będziemy przeżywać ten wieczór, bo wyraźnie odstaje ona od reszty towarzystwa i ani wydumane, przygotowane za pomocą skalpela, potrawy, ani renoma lokalu nie robią na niej wrażenia.
Początek filmu jest najlepszy, kiedy razem z Margot od razu nabieramy podejrzeń, że opuszczenie wyspy może okazać się problematyczne, a ekscentryzm szefa kuchni wymyka się wszelkim dopuszczalnym normom. Z jednej strony może zadziwiać i w pewnym stopniu wręcz frustrować fakt, jak bardzo bagatelizowane jest przez większość bohaterów zagrożenie. Z drugiej strony jestem w stanie uwierzyć, że pozycja i pieniądze mogą dać złudne poczucie bezpieczeństwa, które potrafi zagłuszyć instynkt samozachowawczy.
Można więc ten film traktować jako satyrę, można też jako horror, bo nie trudno zgadnąć, że w którymś momencie krew się poleje. Na pewno film spełnia też wymogi czarnej komedii, bo sarkastyczne dialogi są tu przeważnie w punkt. Wszystko dzieje się w zamkniętej, ograniczonej przestrzeni, co daje okazję do wielu ciekawych interakcji między bohaterami. Aktorzy są wspaniali i jeżeli miałabym się do czegoś przyczepić, to do tego, że nie wszyscy mają tu szansę zabłysnąć na miarę swojego talentu. Na pierwszym planie są Ralph Fiennes i Anya Taylor-Joy, reszta robi za tło i trochę szkoda, bo to czyste marnotrawstwo. Dostajemy za to piękne zdjęcia, zwłaszcza proces przygotowywania potraw przedstawiono bardzo ciekawie.
W miarę trwania film robi się coraz dziwniejszy, także finał może okazać się dla wielu widzów za mało „spektakularny”, jednak ta konwencja przypadła mi do gustu i bawiłam się bardzo dobrze. Poproszę o dokładkę!
(Ala Cieślewicz)
Reż. Mark Mylod
Ocena: 7/10