Recenzja filmowa: Nienawistna ósemka - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Nienawistna ósemka

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją filmu „Nienawistana ósemka”. Film Quentina Tarantino wszedł na ekrany 7 grudnia 2016 roku. W polskich kinach pojawił się 15 stycznia 2016 roku.

Gwiazdka w kinie niekoniecznie wypada pod koniec grudnia. Gwiazdka w kinie wypada wtedy, gdy premierę ma kolejny film Quentina Tarantino. Styl narracji tego reżysera rozpoznają wszyscy, nawet ci, którzy do świątyni X Muzy chodzą od wielkiego dzwonu. Mimo że tak charakterystyczny, styl ten jest jednocześnie nie do podrobienia, o czym boleśnie przekonało się wielu naśladowców.

Podobnie jak ostatnim razem przy okazji „Django” Tarantino sięgnął po western. Jednak są to tylko dekoracje. Analizując zachowanie i charaktery poszczególnych bohaterów, łatwo dojść do wniosku, że akcja równie dobrze mogłaby się dziać współcześnie. Pewne kwestie i relacje są uniwersalne i ponadczasowe. Staje się to bardzo widoczne w zamkniętej przestrzeni, jaką stanowi „Pasmanteria Minnie”, gdzie toczy się większa część filmu. Tam to z powodu silnej śnieżycy musi schronić się osiem przypadkowych (przynajmniej na pozór) osób. Na pierwszy plan wysuwa się łowca głów John Ruth, zwany „Szubienicą”, który transportuje na stryczek morderczynię Daisy Domergue. I właściwie tylko jego intencji możemy być tutaj pewni. Pozostałych, zróżnicowanych pod względem fizycznym, charakterologicznym, etnicznym i klasowym bohaterów łączy to, że jak to u Tarantino każdy cierpi na słowotok oraz że się wzajemnie mniej lub bardziej nienawidzą. Taka Ameryka w pigułce.

Tak jak się można spodziewać, przez trzy czwarte filmu bohaterowie rozmawiają, żeby pod koniec zaserwować widzom strzelaninę i fontanny krwi. Film jest więc teatralnie przegadany, ale każda poszczególna gadka szmatka to wciągający mini thriller, odsłaniający po trochu tajemnice gości „Pasmanterii Minnie”. Bo mało kto jest tym, za kogo się pierwotnie podaje. Aktorzy mieli duże pole do popisu i wszyscy bez wyjątku skwapliwie z tego skorzystali.

Wszystkie filmy Tarantino są warte obejrzenia, ale ten szczególnie mu się udał.

(Ala Cieślewicz)

reż. Quentin Tarantino

Obsada:
Samuel L. Jackson
Kurt Russell
Jennifer Jason Leigh
Walton Goggins
Demian Bichir
Tim Roth