Recenzja filmowa: Obiecująca. Młoda. Kobieta. - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Obiecująca. Młoda. Kobieta.

Recenzja również na: mediakrytyk.pl

Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie

Plakat filmu na mediakrytyk.pl

Na ten film poszłam kompletnie w ciemno, bez oglądania zwiastunów i czytania na jego temat. I bardzo się cieszę, bo udało mu się mnie parę razy znokautować na sali kinowej. To mi się rzadko zdarza, bo zazwyczaj idę do kina z jakimś nastawieniem i oczekiwaniami, które zostają mniej lub bardziej spełnione, jednak o kompletną niespodziankę coraz trudniej. A tu się udało.

Sama historia jest znana i została przerobiona przez filmowców wielokrotnie. Jednak styl opowiadania jest zupełnie nietuzinkowy. Nawet za bardzo nie wiem jak gatunkowo określić ten film, bo wyszedłby mi jakiś komedio – thriller? I to solidnie obudowany dramatem psychologicznym. Lepiej się nad tym długo nie zastanawiać, najważniejsze, że każda z wybieranych przez reżyserkę, w miarę rozwoju akcji, konwencji doskonale się sprawdza, nawet gdy wchodzimy w sferę zamierzonego kiczu. Ani przez chwilę nie tracimy z oczu fabuły, a przy tym za bardzo nie wiemy dokąd nas to zaprowadzi. Ten film uwielbia igrać z oczekiwaniami i przyzwyczajeniami widza.

Główną bohaterką jest tytułowa młoda kobieta, która miała przed sobą świetlną przyszłość, ale coś się stało. Coś, co sprawiło, że przerwała studia medyczne, zamieszkała z rodzicami i zatrudniła się w kawiarni. Na zewnątrz wygląda na wiecznie zblazowaną, jednak wewnątrz kipi od emocji i tłumionego gniewu. Odkrywanie po kolei jej historii i motywów jest w tym filmie równie interesujące, co śledzenie jej poczynań. Bo nasza bohaterka ma bardzo specyficzną misję, której poświęca całą życiową energię i uwagę.

Film ma na pewno dużo walorów rozrywkowych, bo fabułę śledzi się z maksymalnym zaangażowaniem jak rasowy thriller. Z drugiej strony nie aplikuje nam żadnych skrótów myślowych i logicznych, tak charakterystycznych dla tego gatunku. Jest fantastycznie zagrany i sprawnie nakręcony. Bardzo umiejętnie łączy śmiech i smutek i oferuje widzom całą gamę zróżnicowanych emocji. Wierzyć mi się nie chce, że jest to debiut fabularny reżyserki Emerald Fennell. Przed nią chylę czoła, a pozostałym gorąco polecam ten film.

(Ala Cieślewicz)

Reż. Emerald Fennell

Ocena: 8/10