Recenzja filmowa: Planeta Singli 2 - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Planeta Singli 2

Film miał swoją światową premierę 5 listopada 2018 roku, w kinach polskich pojawił się 9 listopada 2018 roku.

Zobacz też: mediakrytyk.pl

Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie

 

Pierwsza część to był sukces, więc wiadomo było od początku, że powstanie druga, a nawet jak się okazuje pod koniec tego filmu i trzecia, która zawita do kin w najbliższe Walentynki. I dobrze, bo na tle innych rodzimych rom-komów, „Planeta Singli” nadal pozytywnie się wyróżnia.

Oczywiście, żeby nie było, to nadal typowy przedstawiciel swojego gatunku, ze wszystkimi obowiązkowymi kliszami i wadami. To, co jednak tak wkurza przy innych produkcjach, w przypadku komedii romantycznych wydaje się niezbędne. Witajcie więc w równoległym świecie, gdzie stężenie przypadków i zbiegów okoliczności doprowadzono do absurdu, ludzie zamiast sobie coś wyjaśniać, wolą wyciągać pochopne wnioski i oczywiście zawsze ktoś wyjeżdża bez pożegnania i potem trzeba go ścigać na lotnisku. To wszystko tu jest, jednak podane w tak zręczny sposób, raczej na wesoło niż ckliwie, że podczas seansu nie towarzyszy nam uczycie zażenowania. Bohaterowie, są równie mili i charyzmatyczni, jak w jedynce, między główną parą nadal iskrzy, (co jak wiadomo stanowi połowę sukcesu każdej komedii romantycznej) i wszyscy wyrażają się w miarę normalnie, a nawet zdarza im się zakląć, gdy sytuacja tego wymaga. Nadal poruszamy się więc w nierealnym świecie, ale czujemy się w nim komfortowo, bo z kilkoma wyjątkami, mamy do czynienia z ludźmi, a nie awatarami.

I to wszystko w obowiązkowej o tej porze roku otoczce bożonarodzeniowej. Fabuła koncentruje się wokół przygotowań do świątecznego show na żywo w telewizji z finałem w Wigilię. Jest więc nastrojowo, ale bez frazesów o rodzinie i opłatku. Choinka i renifery owszem, ale tylko w tle. Kto nie cierpi komedii romantycznych, po tym filmie raczej się do nich nie przekona, nie ma też co ukrywać, że druga część nie dorównuje pierwszej. Jeśli jednak przyjmiemy, że jedynym zadaniem tego filmu jest poprawa nastroju i wprowadzenie w świąteczną atmosferę, to wywiązuje się on z tego bardzo dobrze.

(Ala Cieślewicz)

Reż. Sam Akina

Ocena: 6/10