Wiadomości
wszystkieRecenzja książki: „Miłosz w Krakowie” - Agnieszka Kosińska
Na naszej stronie zapoznacie się Państwo z częścią recenzji, całość jest dostępna na stronie lubimyczytac.pl. Recenzje ukazują się w piątki i są powtarzane we wtorki.
Jeżeli ktoś z naszych czytelników chciałby zamieścić własną recenzję z przczytanej książki, to oczywiście serdecznie zapraszamy do współpracy.
…z nadzieją, że dobre, nie złe duchy, mają w nas instrument…*
(…) Uważny czytelnik dzienników bez trudu dostrzeże, że wyłaniający się portret Czesława Miłosza nie jest lukrowany. Praca z nim na pewno nie była łatwa, wymagała oddania niemal zupełnego. A i charakterologicznie nie był poeta człowiekiem otwartym, nie miał daru przyjaźni. Mimo wielu osób, które się przez krakowski dom Miłoszów przewijały, pozostawał w jakimś sensie człowiekiem samotnym. Miał w sobie jakąś naznaczającą go swoistą trwogą komponentę nieszczęścia, wynikającą z wiecznego „nieznośnego niezaspokojenia”. Nie było mu też łatwo w Polsce, która nie wiedziała właściwie i do dziś często nie wie, kim on dla niej jest. Najlepszym tego znakiem zamieszanie związane z pochówkiem poety (ostatecznie spoczął on na Skałce). Trudny Miłosz nie oznacza - oczywiście - Miłosza niesympatycznego, choć i takowy bywał. Agnieszka Kosińska wyraźnie wyczuwa, że poeta tak wrażliwy na obecność zła w świecie okupił swój geniusz jakimś deficytem emocjonalnym. Może i dlatego też okazał się zupełnie (Więcej…)