Świetlica „Przyjazny Kąt” - niezwykła działalność zwykłych ludzi - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Świetlica „Przyjazny Kąt” - niezwykła działalność zwykłych ludzi

Walentynki w DPS w Wysokiej”

Przyjazny Kąt w dniu Świętego Walentego pamiętał o każdym pensjonariuszu z Domu Pomocy Społecznej w Wysokiej. Grupa nie uznaje, iż jest to tylko święto zakochanych. Uważają, że to święto miłości, której potrzebują wszyscy. Dzieci przygotowały krótki występ artystyczny, potem każdy pensjonariusz otrzymał serce własnoręcznie wykonane przez dzieci tej świetlicy. W tej akcji chodziło o to, aby nikt w tym dniu nie czuł się samotny.

„Walentynki na ulicy”

Przyjazny Kąt ofiarował sporą porcję miłości w postaci serca każdemu napotkanemu na ulicy, szczególnie samotnym i starszym. Dzieci i wolontariusze odwiedzili również urząd miejski, komisariat policji, plebanię, sklepy, banki. Na pewno każdemu było miło, każdego spotkała niespodzianka.

„Przyjazny Kąt” dla więźniów w roku miłosierdzia

Największą dumą pani Basi jest zupełnie nowa akcja „Przyjaznego Kąta”, która urodziła się w jej głowie w związku z rokiem miłosierdzia. Pomysłodawczyni akcji wysłała e-maila do 20 zakładów karnych w Polsce z propozycją współpracy polegającej na wysłaniu do osadzonych życzeń w formie serc własnoręcznie wykonanych przez dzieci i wolontariuszy. Na apel pani Basi pozytywnie zareagował tylko Zakład Karny w Czersku. Do 49 więźniarek zostało wysłanych 49 kartek. Dzieci i wolontariusze "pękali" z dumy. Kierownik zakładu pięknie podziękowała za udaną akcję i obiecała, że dzieci otrzymają życzenia zwrotne na Dzień Dziecka. Na obietnicy jednak się skończyło. „Nieważne” - mówi pani Basia, „my zrobiliśmy swoje i jesteśmy z tego dumni”.

Pierwszy Dzień Matki w „Przyjaznym Kącie”

To pierwsza wspólna impreza dzieci i ich mam, oprócz wigilii, oczywiście. Dzieci przygotowały tematyczny program artystyczny, nauczyły się wierszyków i piosenek. Starannie wykonały też laurki dla swoich kochanych mam. Jednym słowem udało się to pierwsze spotkanie dzieci, mam i wolontariuszy. Wszyscy dobrze się bawili.

„Dzień Dziecka” na ulicy

To kolejna akcja prospołeczna „Przyjaznego Kąta”. Najpierw dzieci i wolontariusze pracowali nad serduszkami, których wykonali aż 250. Potem jeszcze trzeba było kupić lizaki i można było wyjść obdarować dzieci. Radość i szczęście były widoczne na twarzach każdego obdarowanego dziecka, natomiast rodzice byli mile zaskoczeni, że to wszystko „tak za nic”. Ale tak właśnie miało być, bo „Przyjazny Kąt” daje cząstkę siebie innym, uczy, jak być dobrym, wrażliwym człowiekiem.

„Przyjazny Kąt” dla samotnych z Domu Pomocy Społecznej w Wysokiej

Kolejna akcja „Przyjaznego Kąta” to sympatyczna i całkowicie bez okazji wizyta w Domu Pomocy Społecznej w Wysokiej . Dzieci i wolontariusze pojechali tam tak zwyczajnie, by być z tymi ludźmi. „Ci ludzie tego potrzebują, bo wszystko inne mają” - mówi pani Basia, „dlatego tam jeździmy”. Są tam zawsze rozmowy, zwyczajne przytulenie, na które czeka druga osoba czy wspólne śpiewy i zabawy. To jedno z zadań „Przyjaznego Kąta”, które wykonuje na „6”.

„U naszej pani Basi w Trzebcinach”

To typowa indywidualna akcja wolontaryczna pani Basi. Cztery lata temu wpadła na pomysł, żeby ofiarować dzieciom cząstkę domu, miłości, rodziny w swoim domku letniskowym na wsi. Od tej pory robi to, co założyła. Kiedyś gościła dzieci z Domu Dziecka, od ubiegłego roku przyjeżdżają do niej dzieci z „Przyjaznego Kąta”. Akcja ta trwa od maja do września, zależnie od pogody. Są to wspólne weekendy w Trzebcinach, zawsze udane, serdeczne, z sercem dla dzieci i dla niej samej.

„Policjanci dla Przyjaznego Kąta”

Policjanci z Tucholi zrobili niespodziankę dzieciom i wolontariuszom tej świetlicy. Ponieważ „Przyjazny Kąt” nigdy w żadnej akcji społecznej nie zapomniał o nich, tym razem to oni chcieli zrobić coś dla świetlicy. Cały „Przyjazny Kąt” został zaproszony do komendy, gdzie czekało mnóstwo atrakcji. Siłownia, strzelectwo, niebieski pokój czy pokój przesłuchań. To wszystko widzieli na własne oczy. Mogli też pytać, o co chcieli, każdy też miał szansę na postrzelanie do celu. Była to owocna i niezwykła wizyta.

„Wychowanie przez pracę, czyli wizyta Przyjaznego Kąta w Trzcionku”

„Przyjazny Kąt” to nie tylko akcje na rzecz drugiego człowieka, ale i praca społeczna w przytulisku dla zwierząt w Trzcionku. Pani Basia próbuje wychowywać dzieci i młodzież przez pracę. Dzieci pracowały na rzecz schroniska już w ubiegłym roku, natomiast teraz też z ochotą zabrały się do pracy. Tym bardziej, że była to wyprawa piesza, więc nie lada wyzwanie dla każdego. Poza pracą jednak czekały na nie ciekawe atrakcje przygotowane przez gościnnego pana Zbyszka, szefa schroniska. Trampolina, huśtawka, pokaz tresury, zabawy z kotem i mnóstwo słodyczy. Nawet pieski otrzymały od każdego dziecka i wolontariusza karmę, więc wszyscy byli zadowoleni. Natomiast pani Basia z każdej akcji jest niesamowicie dumna, z każdego dziecka i wolontariusza również. Uważa też, że dając szczęście innym, uszczęśliwiamy samych siebie.

Tekst i zdjęcia: Barbara Śpica,

wolontariuszka prowadząca świetlicę „Przyjazny Kąt”

materiał ze strony:

tuchola.pl