Wiadomość od duetu Daniels! (ZWIASTUN) - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Wiadomość od duetu Daniels! (ZWIASTUN)

Materiał: BestFilm
 
Drodzy Kinomani,

wszystkiego jest po prostu za dużo. Zbyt dużo do przemyślenia, zbyt dużo do otoczenia opieką, zbyt dużo do negowania. Zbyt dużo ludzi, z którymi można porozmawiać, zbyt dużo restauracji, gdzie można coś zjeść i zdecydowanie, zdecydowanie zbyt dużo filmów do obejrzenia.

Kiedy pod koniec 2016 roku zaczęliśmy pisać Wszystko wszędzie naraz, już wtedy czuliśmy tę zbyt-wielo-ść. Zapytaliśmy samych siebie, czy chcemy dołożyć swoją cegiełkę do tego hałasu. W świecie, gdzie wszystko i wszyscy domagają się naszej uwagi, gdzie warte miliardy dolarów korporacje postrzegają każdą minutę naszego życia jako potencjalny towar, który można kupić i sprzedać z zyskiem, wydawało nam się, że proszenie o dwie godziny waszego czasu, abyście obejrzeli jeden z naszych filmów to, cóż…. zbyt wiele. Uzmysłowiliśmy sobie, że jeśli chcemy zrobić film i prosić widzów o poświęcenie nam cennego czasu, wówczas jedyną odpowiedzialną rzeczą, jaką możemy zrobić jest zaoferowanie im czegoś niesamowitego, co odmieni ich życie na zawsze. Chcieliśmy choćby spróbować tego dokonać.

Filmy mogą zmienić życie. Chociaż cyniczna część naszych zatwardziałych serc często o tym zapomina, to właśnie był powód, dla którego w ogóle zostaliśmy filmowcami: filmy odmieniły nasze życie. Mieliśmy te filmy w pamięci podczas pisania scenariusza, równocześnie stawiając czoła latom rosnącej politycznej polaryzacji i globalnej pandemii, a bieżące wiadomości cały czas dokładały się do poczucia zagubienia i chaosu. Czuliśmy, że nadmiar przeradza się w nadmierną zbyt-wielość. Wszystko się rozciągało, wszystkie szwy były na wierzchu, a najbardziej martwiło nas to, że nasze filmy, nasze opowieści – nasz kulturalny klej – był zbyt słaby, żeby to wszystko scalić. Produkcja filmu odbywa się z prędkością liczoną w latach, podczas gdy świat pędzi na przód z prędkością liczoną w milisekundach.

Pisanie scenariusza do Wszystko wszędzie naraz było naiwną modlitwą do zimnego i obojętnego wszechświata. To był sen o pogodzeniu wszystkich sprzeczności, znalezieniu odpowiedzi na najważniejsze pytania, nadaniu sensu najbardziej trywialnym i przyziemnym aspektom człowieczeństwa. Chcieliśmy rozpostrzeć się we wszystkich kierunkach, aby zbudować most nad przepaścią dzielącą pokolenia, która często przeobraża się
w pokoleniową traumę. Podjęliśmy wyzwanie stworzenia narracji, która byłaby odpowiednikiem Teorii Wszystkiego. To była próba zastosowania podejścia Big Data do tworzenia mitów. Post-gatunkowa dekonstrukcja tradycyjnej narracji. Maksymalistyczny manifest pozwalający znieść zgiełk współczesnego świata. Ale, kurczę, ci dwaj pajace, z których każdy ma na imię Daniel, nie byli gotowi na takie wyzwanie.

Przez wiele lat próbowaliśmy złamać kod i napisać ten scenariusz. Chodziliśmy na wesela i na pogrzeby. Rodziły nam się dzieci, zostawaliśmy wujkami. Sadziliśmy drzewa; a te drzewa rodziły owoce. A z każdym rokiem zbyt-wielość rozrastała się. Byliśmy jak przysłowiowe małpy w zoo, które nieustannie stukały w klawiaturę mając nadzieję przypadkiem napisać scenariusz, który pomieści to wszystko i nie pęknie. W końcu zaczęliśmy zbliżać się do celu. Byliśmy całkiem blisko. Wiedzieliśmy, że tylko nasi przyjaciele będą w stanie pomóc nam na finiszu. Nadszedł czas, żeby zebrać ekipę. Jeśli nasz scenariusz był modlitwą, to nasz film był cudem, a ręce wykonujące pracę Boga należały do naszej filmowej ekipy/rodziny, którą zebraliśmy wokół siebie w toku naszej trwającej dekadę kariery reżyserskiej. Chociaż większość weteranów działających w przemyśle filmowym zaśmiałoby nam się w twarz po przeczytaniu scenariusza, wierzyliśmy, że nasza filmowa rodzina poradzi sobie z wyzwaniem stworzenia filmu, który próbuje dotknąć nieskończoności przy budżecie typowym dla komedii romantycznych. Mając do dyspozycji tylko 40 dni zdjęciowych, staraliśmy się nakręcić 7 lub 8 filmów równocześnie, przy średniej ponad 30 planów oświetleniowych dziennie. Użyliśmy wszystkich możliwych obiektywów i wykorzystaliśmy wszystkie gatunki filmowe. Nakręciliśmy cały film akcji w takim samym czasie, w jakim niektóre hollywoodzkie produkcje nagrywają jedną scenę, jednak z zachowaniem warunków bezpieczeństwa i z szacunkiem dla siebie nawzajem. Począwszy od przyprawiającej o zawrót głowy liczny kostiumów i charakteryzacji, po bezbłędny montaż i udźwiękowienie, każdy kadr tego filmu przepełnia miłość, pasja i zaufanie naszej ekipy. Wiedzieliśmy, że z naszą ekipą mogliśmy zbliżyć się do stworzenia filmu o wszystkim, ale pozostało jeszcze znalezienie właściwej obsady, która urzeczywistniłaby wszechobecny chaos.

O Boże, nasza obsada: Ke Huy Quan w swojej pierwszej od dziesięcioleci roli w amerykańskim filmie, legendarny James Hong udowadniający po niemal stuleciu w tym przemyśle, że nadal ma wiele do zaoferowania, kultowa Jamie Lee Curtis ujawniająca swoje zwariowane oblicze, Stephanie Hsu odkrywająca przed kinomanami swój niezaprzeczalny talent. Nie ma wątpliwości, że zebranie razem takiej obsady to coś, z czego będziemy zawsze dumni. A poza tym, chyba już nic w naszym życiu nie przebije faktu, że Michelle Yeoh zgodziła się zagrać w naszym filmie. Michelle nie tylko powiedziała nam tak i w pełni nam zaufała, ona praktycznie skoczyła na główkę nie sprawdzając dna. Bez jej niesamowitego talentu i zaufania dla całej ekipy ten film nigdy by nie powstał. Ten film jest cudem, ponieważ ona jest cudem. To, że nakręciliśmy film wspólnie z taką obsadą do dla nas zaszczyt. Ale najcudowniejsze dla nas jest to, że mogliśmy w niewielkim stopniu przyczynić się do tego, że ci wspaniali azjatyccy aktorzy, którzy przez całą swoją karierę czekali na możliwość zagrania roli wymagającej tak wszechstronnych zdolności, pokazali światu swój niezrównany potencjał.

A teraz, po latach napotykania kolejnych cudów, nasz film wreszcie wchodzi do kin na całym świecie. Praca nad tym filmem była jednym z najpiękniejszych doświadczeń w naszym życiu. Mamy nadzieję, że wielu z was rozpozna samych siebie w naszych postaciach. Mamy nadzieję, że będziecie się śmiać, płakać i wymachiwać rękami, doskonale bawiąc się w sali kinowej pełnej obcych osób. Mamy nadzieję, że nasz film pomoże wam lepiej rozumieć zbytnią-wielość oraz to, jak w niej żyć. Jednak przede wszystkim mamy nadzieję, że po obejrzeniu filmu – nawet jeśli uznacie, że nie udało nam się uchwycić wszystkiego – przynajmniej będziecie mieli poczucie, że zostaliście objęci tym gigantycznym, chaotycznym filmowym przytulasem.

W imieniu własnym, wszystkich aktorów i całej ekipy dziękujemy, że poświęcicie nam dwie godziny swojej uwagi. Bardzo się staraliśmy, żeby tego czasu nie zmarnować.

Daniel Kwan & Scheinert

oryginalny tekst znajdziecie tutaj: https://a24films.com/notes/2022/04/miracle-work...

                                                           ZWIASTUN