Checz w pierwszej lidze - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Checz w pierwszej lidze

Piłka nożna – II liga kobiet

Tucholanka Joltex – Checz Gdynia 0:5 (0:1)


Karolina Orłowska (32, 58), Magdalena Bartosik (49), Martyna Zańko (82, 84).
Tucholanka Joltex: Łabicka – Anna Śmigel, Agnieszka Nierzwicka (40 Martyna Patyna), Natalia Piekarska, Patrycja Tromska, Kamila Hass, Patrycja Wesołowska, Natalia Miszke, Kinga Murawska, Monika Weber (72 Magda Scheffs), Lidia Zakrzewska. Trener Marek Zienkiewicz.

Głosem trenera

Checz Gdynia, KKP II Bydgoszcz i Victoria SP 2 Sianów to zespoły poza zasięgiem mojej drużyny. To piłkarska rzeczywistość wiosennej rundy II ligi grupy wielkopolskiej. Przeciwko tym silnym i wyposażonym w dobre piłkarki, drużynom możemy przeciwstawić wolę walki, ambicję i nieustępliwość - to za mało by zdobywać punkty z tymi zespołami.

Wczoraj (26.05) przegraliśmy Checzą 0:5. Zagraliśmy zbyt bojaźliwie licząc na udane kontry i konsekwentną obronę. Drużyna z Gdyni na niewiele nam pozwoliła, była zespołem zdecydowanie lepszym i odniosła zasłużone zwycięstwo. Szkoda, że miejscowi kibice, mieli okazje bić brawo tylko po udanych interwencjach w bramce Marty Łabickiej, która tego dnia zasłużyła na najwyższą ocenę z  tucholanek.

Podobnie jak w meczu rundy jesiennej, swoje bramki przeciwko nam, zdobyła Karolina Orłowska - była zawodniczka zespołu z Tucholi. Dzięki swojej dobrej grze i koleżanek od nowego sezonu będzie mogła swoją sportową przygodę kontynuować w I lidze. Warunkiem awansu jest zdobycie przynajmniej jednego punktu w ostatnim meczu z GSS Grodzisk Wielkopolski. My, gramy u siebie z rewelacją rundy wiosennej Juvenią Stargard Szczeciński. Do tej pory wygraliśmy wszystkie mecze z tą drużyną w drugoligowych bojach. Obecnie to inny zespół, który zapewne będzie kandydował do awansu w nowym sezonie.

Zadaniem dla tucholanek w obecnej edycji rozgrywek jest zajęcie piątego miejsca w rozgrywkach II ligi. Mamy nadzieje, że uda sie nam w ostatnich meczach zdobyć punkty, które pozwolą nam przesunąć sie przed drużynę z Luzina. Nasza przygoda trwa dalej a jak długo? To zależy od dziewcząt.

Żadna porażka w walce o punkty nie jest w stanie przesłonić dziewczynom, radości z gry w piłkę nożną a nam trenerom i kierownikowi, satysfakcji z prowadzenia fajnej grupy dziewczyn, dzięki, którym co tydzień przeżywamy niezapominane emocje. Dziewczyny nie załamujcie się - przecież wiecie, że czy wygrywacie czy przegrywacie tak samo Was kochamy.

Trener Marek Zienkiewicz

(fot. Henryk Sala)