Wiadomości
wszystkieNa zawsze razem - reżyser o filmie. W kinach od 30 sierpnia. (ZWIASTUN)
Mikhaël Hers - reżyser filmu „Na zawsze razem”, urodził się w 1975 roku w Paryżu. Zadebiutował w 2006 roku 45-minutowym filmem „Charell”, będącym luźną adaptacją powieści Patricka Modiano. Film trafił do canneńskiej selekcji, podobnie jak kolejne realizowane przez niego średnie metraże. W pełnym metrażu zadebiutował w 2010 roku filmem „Memory Lane”. W swoim kolejnym filmie „Uczucie lata” odniósł się do tematu straty, jednak to właśnie w „Na zawsze razem” odgrywa ona centralną rolę.
David ma 24 lata, dorywcze prace i młodzieńcze marzenia. W wolnych chwilach pomaga siostrze w opiece nad Amandą - uroczą 7- letnią, dziewczynką. Jeden dzień, jedna chwila zmienia ich dotychczasowe życie. Atak terrorystyczny w Paryżu zabiera Amandzie mamę i Davidowi siostrę. Oboje próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości mając tylko siebie nawzajem.
Film jest angażujący pod względem emocji. Sytuacja o której opowiada, ma wymiar zarówno osobisty, jak i zbiorowy. „Na zawsze razem” to opowieść o dwojgu ludzi, którzy towarzyszą sobie nawzajem w drodze przez pustkę spowodowaną śmiercią najbliższej osoby, lecz choć historia Davida i Amandy dzieje się w Paryżu, równie dobrze mógłby to być Londyn, Bagdad czy Bombaj. „Na zawsze razem” nie odnosi się bowiem w szczególności do jednego zamachu terrorystycznego, ale do wszystkich ataków i doświadczenia, jakie się za nimi ciągnie. Równocześnie pozostaje bardzo blisko kluczowych ludzkich spraw, takich jak strata, smutek, nadzieja, związki międzyludzkie, rodzicielstwo czy przyjaźń.
Jak mówi reżyser: Lubię, gdy moje filmy zakorzenione są w życiowych zwrotach. Zawsze staram się trzymać blisko codzienności i tego, co czuję, zaufać sytuacji i zadać sobie szczere pytanie, jak mogłoby to wyglądać w prawdziwym życiu. Chciałem sfilmować bohaterów dotkniętych emocjami, niezamykających się w skorupie związanej z żałobą. Takie osoby doświadczają wielu emocji i zależało mi, żeby przejść przez tę złożoność, oscylując pomiędzy większymi i mniejszymi momentami smutku i szczęścia.
W moich wcześniejszych filmach inspiracje pochodziły z bardziej melancholijnego i retrospektywnego punktu widzenia. W przypadku „Na zawsze razem” punktem wyjścia była potrzeba opowiedzenia o współczesnym Paryżu oraz uchwycenie czegoś, co wiąże się z kruchością, ulotnością, ale i przemocą dzisiejszych czasów. W tym kontekście „Na zawsze razem” jest mocniej zakorzeniony w teraźniejszości niż moje wcześniejsze filmy.
ZWIASTUN