Wiadomości
wszystkieRecenzja filmowa: To my
Film miał swoją światową premierę 8 marca 2019 roku, w polskich kinach pojawił się 22 marca 2019 roku
Zobacz też: mediakrytyk.pl
Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie
Ala Cieślewicz o Oscarach 2019
Zeszły rok przyniósł mi dużo wrażeń kinowych, m.in. przywrócił mi wiarę w horrory, gatunek przeze mnie dotąd nieco pogardzany. Obok „Dziedzictwa”, czy „Cichego miejsca” nie mogłam jednak przejść obojętnie. Dobra passa trwa nadal, czego przykładem jest najnowszy film Jordana Peele’a „To my”. Jego poprzednie dzieło, a zarazem debiut „Uciekaj”, otrzymał Oscara za najlepszy scenariusz. Oczekiwania były więc ogromne. Pierwszy film może być kwestią szczęścia, bądź przypadku, drugi jest już bezlitosną weryfikacją talentu.
Z tej próby reżyser wyszedł zwycięsko. „To my” to idealna propozycja zarówno dla starych wyjadaczy gatunku, jak i dla okazjonalnych i mocno wybrednych widzów. Koncept jest prosty, ale dający duży wachlarz możliwości. Czteroosobowa rodzina wybiera się do domku na plaży, w nocy składają im wizytę niezapowiedziani i bardzo specyficzni goście o zdecydowanie niepokojowych zamiarach. Pomysł może wyświechtany, ale wykonanie wzorowe. Napięcie budowane jest stopniowo z dbałością o detale. Każda scena jest dopieszczona i nie sposób przewidzieć, co zdarzy się w dalszej kolejności. Przy ograniczonej liczbie bohaterów, można starannie dopracować każdego z nich, przez co nie są tylko kolejnymi celami „do odstrzału”, ale pełnokrwistymi postaciami, którym chce się kibicować.
Tak jak poprzednim razem, reżyser nie zadawala się jedynie straszeniem widzów. Przemyca dużo aktualnych, społecznych refleksji, bez szkody dla płynności fabuły. Do tego jeszcze trzeba doliczyć dużo ironicznego, subtelnego humoru, niezwykłego dla tego gatunku filmowego, dobrze dobraną muzykę i świetne aktorstwo. Lupita Nyong’o w podwójnej roli daje prawdziwy popis i jest naprawdę przerażająca.
Amatorów bezmyślnego rozlewu krwi w typie „Piły” ten film raczej nie usatysfakcjonuje. Kto jednak lubi kino rozrywkowe z ambicjami, które wpuszcza dużo świeżego powietrza w ograne schematy, powinien bezzwłocznie wybrać się do kina.
(Ala Cieślewicz)
Ocena: 8/10
Reż. Jordan Peele