Tucholanka Hydrotor ogrywa Rawysa Pee-Bud w Pucharze Polski - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Tucholanka Hydrotor ogrywa Rawysa Pee-Bud w Pucharze Polski

Piłka nożna – I runda Pucharu Polski

RAWYS PEE-BUD RACIĄŻ – TUCHOLANKA HYDROTOR 1:6 (1:4)
LECH SKONIECZNY (9-KARNY), PATRYK SUCHOMSKI (25), JAROSŁAW OSTROWSKI (27), BARTOSZ KASZCZYSZYN (58), MIROSŁAW OSTROWSKI (43, 70) – BARTOSZ KOWALEWSKI (40). SĘDZIOWAŁ BARTOSZ BURKIEWICZ Z SĘPÓLNA KRAJ.

RAWYS RACIĄŻ: Borowicki – Jasionowicz, Mrugowski, R. R. Pasiński, Koniarski, Rybacki (61 M. Pasiński), Wera (70 Kiełbasa), Kowalewski, Glazik, D. Pril (50 Falkowski), A. Pril (58 Rossek). Trener Rafał Pasiński, Dariusz Hoffmann, kierownik drużyny Marian Hoffmann.
TUCHOLANKA HYDROTOR: Wojciechowski - Szulc, Donczyk (61 Landmesser), J. Ostrowski. M. Ostrowski, Wamka, Grabowski (46 Gromowski), Suchomski, B. Kaszczyszyn, Łepek (63 Dąbrowski). Trener Dariusz Szulc, kierownik drużyny Zdzisław Edwarczyk.

Rawys Raciąż był gospodarzem meczu z Tucholanką Hydrotor I rundy Pucharu Polski na szczeblu okręgu kujawsko-pomorskiego. W zespole Rawysa nie grał Wojciech Sucharski, Artur Opic i Mateusz Pril. Tych dwóch ostatnich jest w trakcie załatwianie przejścia do Tucholanki. Także w zespole Tucholanki Hydrotoru brakowało kilku zawodników. Nie grali Patryk Kaszczyszyn i Wojciech Selka. Do zespołu powrócili wychowankowie: Bartosz Kaszczyszyn i Patryk Suchomski obaj grali w Zawiszy.

Jak było do przewidzenia zespól Tucholanki Hydrotoru wygrał spotkanie wysokim wynikiem 1:6 (1:3).Tylko początek meczu w wykonaniu Rawysa Raciąż był poprawny. Jednak posiadanie piłki i atakowanie większą ilością zawodników przyniosło skutki ujemne, bowiem już w 9 min. po szybkiej kontrze w polu karnym Rawysa został sfaulowany Mirosław Ostrowski. Pewne wykonanie rzutu karnego Lecha Skoniecznego przyniosło prowadzenie tucholanom. Niestety, piłkarze Rawysa ponownie atakowali większą ilością zawodników a tucholanie dobrze ustawieni taktycznie grali spokojnie i gdy tylko odebrali piłkę natychmiast kontrowali. Takie dwie kontry przyniosły dwie kolejne bramki. W 25 min. lewą stroną pociągnął Mirek Ostrowski i dokładnie nagrał w pole karne a tam Patryk Suchomski dopełnił formalności i było 0:2. Dwie minuty później ponownie Mirek Ostrowski zainicjował akcję i podał w pole karne a tam Jarosław Ostrowski wpakował piłkę na 0:3. Gospodarze nie dawali za wygraną i nadal atakowali. W 40 min. dokładne prostopadłe podanie Rafała Pasińskiego wykorzystał przy błędzie prawej obrony tucholanki Bartosz Kowalewski i zdobył kontaktową bramkę. Po trzech minutach tucholanie podwyższyli na 1:4 a bramkę zdobył Mirosław Ostrowski.

Po zmianie boisk gra była podobna. Atakowali raciążanie a bramki zdobywali tucholanie. W 58 min. pięknego gola z ok. 19 metrów na 1:5 zdobył Bartosz Kaszczyszyn, który z woleja silnie uderzył, a Krzysztof Borowicki oglądał tylko jak piłka zatrzepotała w siatce. Po tej bramce gra trochę już siadła w obu zespołach, chociaż dwukrotnie raciążanie wypracowali akcje, gdzie sędzia główny przy jednej z nich w 60 min. podyktował rzut karny dla gospodarzy. Rafał Pasiński strzelił zbyt słabo i Wojciechowski nie miał problemów z wyłapaniem piłki. Natomiast po dziesięciu minutach ponownie Mirosław Ostrowski ustalił wynik spotkania na 1:6, bowiem z ok. 27 metrów silnie uderzył i piłka zatrzepotała w siatce gospodarzy. Gospodarze uparcie dążyli do zdobycie kolejnej bramki i to by im się udało w 74 min., bowiem obrona Tucholanki ponownie nieprzepisowo zagrała w polu karnym i sędzia wskazał na „wapno”. I ku zdziwieniu miejscowym kibicom ponownie do karnego p[odszedł Rafał Pasiński. Niestety, także i tym razem nie zdobył gola, bowiem fatalnie przestrzelił wysoko nad branką. Tak, więc spotkanie zakończyło się wynikiem 1:6 (1:4) dla Tucholanki Hydrotoru i ten zespół będzie grał w kolejnej rundzie Pucharu Polski.

(Tekst / fot. Henryk Sala)