Recenzja filmowa: Intruz - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Intruz

Proponujemy Państwu recenzję filmu produkcji USA, z pogranicza thrillera, romansu i Sci-Fi. "Intruz" (reż. Andrew Niccol) opowiada o Duszach, które opanowały ludzkie ciała i umysły. Film miał światową premierę 22 marca 2013 roku, a na ekranach polskich kin zagościł 5 kwietnia 2013 roku.

Poprzednie recenzje filmów: „Życie Pi”, „Sęp”, „Lincoln” „Operacja Argo”, "Niemożliwe""Nędznicy" oraz „Miłość” znajdziecie Państwo na naszej stronie w dziale Kultura .

Stephenie Meyer walnie przyczyniła się do wzrostu czytelnictwa wśród młodzieży, ale jak jednocześnie zaznaczają krytycy, również do obniżenia jego poziomu. Po wielkim sukcesie sagi „Zmierzch”, w której z wampirów zrobiła wegetarian, autorka poszła za ciosem i tym razem wzięła na warsztat kosmitów. Przybysze z obcej planety przybywają na Ziemię pod postacią dusz i opanowują ludzkie ciała. Niektórzy jednak stawiają zaciekły opór, jak główna bohaterka Melanie.

Film jest kompletnie nijaki, ani to sf, ani sensacja, ani nawet romans. W książce łatwo czytelnika zagadać (w tym Stephenie Meyer jest bardzo dobra), zwłaszcza na 600 stronach, ekran jednak rządzi się swoimi prawami i bezlitośnie obnaża wszystkie dziury logiczne i fabularne płycizny książki.

Złe aktorstwo położy każdy film, bez względu na jego potencjał. Wielki Marlon Brando nie lubił uczyć się na pamięć kwestii, więc jak głosi jedna z filmowych anegdot, spisywał je na kartkach które następnie przyklejał do czoła występujących z nim aktorów, stojących akurat tyłem do kamery. Szkopuł w tym, że widzowie nigdy nie zdawali sobie z tego sprawy, tymczasem aktorzy „Intruza” nie tylko wyglądają jakby czytali, lecz także jakby mieli problem z rozszyfrowaniem własnego pisma. Nieważne też, jak piękne deklaracje padają z ich ust i tak w każdej scenie sprawiają wrażenie cierpiących na anemię albo zwyczajny niedobór kofeiny.

Sam pomysł, by przedstawić pokojową inwazję kosmitów bez laserów i latających spodków jest nawet interesujący, ale niestety niewykorzystany. Jakiś większy wybuch mógłby się zresztą przydać, bo zdecydowanie za dużo tu scen typu: „patrzymy sobie w oczy i nic się nie dzieje” Egzaltacja jest poniekąd wpisana w gatunek, ale co za dużo to niezdrowo.

(Ala Cieślewicz)

Reżyseria:
Andrew Niccol

Scenariusz:
Andrew Niccol

Obasada:
Saoirse Ronan - Melanie / Wanda
Jake Abel - Ian O'Shea
Max Irons - Jared Howe
Diane Kruger - Łowczyni
William Hurt - Jeb