Uwaga wywiad: dzisiaj Michał Folega - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Uwaga wywiad: dzisiaj Michał Folega

Michał Folega – urodził się w 1992 rok, ukończył Szkołę Podstawową w Raciążu i Gimnazjum Powiatowe w Tucholi, a następnie Liceum Ogólnokształcące im. Bartłomieja Nowodworskiego o profilu społeczno -prawnym ( już wtedy wiedział, że chce pójść na prawo). Obecnie jest już na 3 roku studiów prawniczych na Uniwersytecie Gdańskim.

Współpracuje z kilkoma instytucjami kulturalnymi ( min z Instytutem Literackim Kultura), posiada pokaźne zbiory związane z rodziną Janta – Połczyńskich w tym min. pamiątki rodzinne. Swoje zbiory udostępnia autorom prac magisterskich, doktoranckich, a także zainteresowanym historykom. Ostatnio przysłużył się do powstaniu książki o Władysławie Janta - Połczyńskiem wydanej w 2013 roku. Przyjaźni się z potomkami rodziny i często ich odwiedza. Przeszedł też cykl szkoleń z zakresu ochrony dóbr kultury i ochrony zbiorów zorganizowane przez Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony zbiorów. Obecnie pracuje nad monografią poświęconą całej rodzinie Janta - Połczyńskich,


Prelekcja Michała Folegi w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tucholi (fot. nadesłane)

Paweł Cieślewicz: Wszyscy, którzy uczestniczyli w promocji „Pamiętników” Marii z Komierowskich i Leona Janta - Połczyńskich byli pod wrażeniem prelekcji, którą Pan wygłosił. Długo należy się przygotowywać, żeby wypaść tak perfekcyjnie?
 

Michał Folega: Pomysł zorganizowania sesji historycznej pt. „Obywatel świata – Aleksander Janta-Połczyński (1908-1974)” narodził się niewiele ponad rok temu. Natychmiast wystąpiłem z propozycją współpracy do Biblioteki Miejskiej w Tucholi, która pomysł ten przyjęła pozytywnie. Wcześniej organizowaliśmy wspólnie już kilka przedsięwzięć i wiedziałem, że ta współpraca wypadnie pomyślnie. Kilka miesięcy temu okazało się, iż pamiętniki Marii i Leona Janta-Połczyńskich ujrzą światło dzienne, dlatego pojawiła się wówczas propozycja połączenia mojej prelekcji z promocją pamiętników. Oczywiście zgodziłem i jak widać był to świetny pomysł. Przygotowania do tej uroczystości zaczęły się w zasadzie od momentu powzięcia myśli jej zorganizowania. Posiadam wiele materiałów związanych z rodziną Janta-Połczyńskich oraz z osobą Aleksandra Janty, jednak postanowiłem skontaktować się z jego żoną p. Walentyną Janta-Połczyńską z Nowego Jorku. Pani Walentyna dowiedziawszy się o pomyśle prelekcji, natychmiast obdarzyła mnie swoim zaufaniem, udostępniła mi wiele fotografii i książek Aleksandra Janty. W lipcu tego roku spotkałem się z ostatnim żyjącym przyjacielem Aleksandra Janty, znanym krakowskim prof. Zdzisławem Żygulskim juniorem, który opowiedział mi wiele wspomnień. Ponadto rodzina z Polski i Kanady przekazała mi wiele dokumentów związanych z Połczyńskim, które ułatwiły mi pracę nad referatem. Poprosiłem następnie nauczycielki z ZSO w Tucholi o koordynację prelekcji i przygotowanie recytatorów. Wiele pamiątek przekazanych mi przez potomków, posłużyły na zorganizowanie towarzyszącej wystawy tematycznej.

Zobacz również: Promocja książki i prelekcja Michała Folegi

PC: Opowiadał Pan nie tylko wykazując się sporą wiedzą, ale również widać było zaangażowanie emocjonalne. Odebrałem to w ten sposób: prelegent nie tylko zna temat, ale również szanuje i lubi postacie o których opowiada...

MF: Tak, interesując się historią rodu Janta-Połczyńskich pieczołowicie studiuję życiorysy jego przedstawicieli. Są to naprawdę pasjonujące osoby, wielce zasłużone dla naszej kultury i historii. Bez wątpienia taką osobą jest Aleksander Janta -  postać nietuzinkowa, poeta, pisarz, czołowy  przedwojenny dziennikarz, po wojnie osiadły w Ameryce gdzie działa dla Polski i Polonii. Osoba niezwykle aktywna życiowo. Wśród wszystkich przedstawicieli, jego życiorys wydaje mi się najbardziej znany i bliski, a jednak ciągle wpadam na nowe fakty z jego życia, to jest waśnie fascynujące. Mogłem sporo o nim usłyszeć od wspomnianego już Jego przyjaciela,a  także z ust potomków rodu, którzy znali go osobiście. Historia rodu Janta-Połczyńskich jest moją wielką pasją w pewien sposób pozwala mi się realizować. Stąd tak wielkie zaangażowanie emocjonalne, chce się wszystko jak najdokładniej przekazać i opowiedzieć. Poza tym , jak można w inny sposób przedstawić coś, co jest już częścią swojego życia.
 

PC: Dlaczego akurat rodzina Janta - Połczyńskich tak Pana zafascynowała? Czy są inne rody, którym poświęca Pan tyle samo czasu i energii?

MF: Szczerze, trudno mi określić skąd wzięła się pasja rodziną Janta-Połczyńskich. Pochodzę z Raciąża, z którym Jantowie są związani historycznie chociażby przez ich grobowiec, jaki się tutaj znajduje. Od zawsze słyszało się jakieś szczątkowe informacje o przedstawicielach tej rodziny ( w zasadzie tylko o Leonie i Aleksandrze). W okolicy pozostało wiele śladów po działalności Janta-Połczyńskich. Pewnego deszczowego dnia postanowiłem zwyczajnie przeczytać biogramy niektórych przedstawicieli rodu i w zasadzie chyba wtedy rozwinęła się moja pasja. Zacząłem zdobywać kontakty do potomków Połczyńskich, którzy przyjmowali mnie bardzo serdecznie i przyjaźnie. Tak narodziła się nasza długa już współpraca i mogę chyba szczerze powiedzieć...przyjaźń.

Osobiście staram, się koncentrować tylko na rodzinie Połczyńskich, nie zagłębiając się na innych rodach, chyba bym się pogubił. Często jednak trafiają w moje ręce dokumenty związane m.in. z Kurnatowskimi, Komierowskimi i Tyszkiewiczami – rodzinami spokrewnionymi z Jantami. Wówczas przekazuję je do odpowiednich rąk.
 


Prelekcja Michała Folegi w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tucholi (fot. nadesłane)

PC: Czy o rodzinie Janta - Połczyńskich powiedziano już wszystko, czy też są jeszcze jakieś ciekawe zdarzenia, które czekają na opis?

MF: O rodzinie Janta-Połczyńskich można powiedzieć i napisać jeszcze wiele, tym bardziej iż w obecnych czasach, dobie internetu łatwiej jest dotrzeć do archiwów, czy dawnych akt, które pozwalają odkryć tak wiele  jeszcze nieznanych oraz rozwiązać wiele wątpliwości. Pojawią się nowi potomkowie w drzewie genealogicznym, zbadać można rzeczywiste daty urodzin, ślubów, czy śmierci. Do dziś z byt mało jest jeszcze zbadana wielkopolska linia Jantów, nad którą pracuję w tej chwili. Co ciekawe ostatnio ukazała się pierwsza biografia jednego z przedstawicieli tej linii rodzinnej – Władysława Janty-Połczyńskiego, twórcy wielkopolskiego myślistwa. Miałem własny wkład w powstanie tej publikacji poprzez udostępnienie szeregu dokumentów związanych z tą osobą. Nadal jest wiele zdarzeń  z historii rodziny i jego przedstawicieli wartych opisania, jak np. reprezentacja przez Leona Jantę-Połczyńskiego Państwa Polskiego na uroczystości odsłonięcia pomnika Jana III Sobieskiego w Węgrzech w 1933 roku, tak mało dotychczas znany epizod z Jego życia.
 

PC: Właściwie od tego pytania może powinienem rozpocząć: historia to Pana Hobby, czy zawód? Proszę trochę powiedzieć o tym, czym się Pan zajmuje na co dzień?

MF: Historia interesowała mnie od zawsze. Odkąd pamiętam zawsze byłem ciekaw historii zabytkowych budynków, przedmiotów. Interesowały mnie opowieści z lat przeszłych. Szczególnie interesowałem się historią regionu, co z czasem przekształciło się w pasję nad Janta-Połcyńskimi. Obecnie jestem studentem prawa na Uniwersytecie Gdańskim, a więc i tutaj przydaje się historia choć już nie regionu a ustroju i prawa Państwa Polskiego...
 

PC: Dziękuję za rozmowę


Przeczytaj również poprzednie wywiady:
Mariusz Puszczewicz - wokalista zespołu 4. Piętro
Kinga Szweda, mistrzyni Fitness
Janusz Strobel, wybitny gitarzysta i kompozytor polski
Gabriel Ferrandini - perkusista z Portugalii
st. kpr. Kamil Warmiński prosto z Afganistanu
Tomasz Gąssowski – producent muzyczny i filmowy, muzyk i kompozytor
Renata Zarębska aktorka, kaskaderka i artystka kabaretowa
trębacz Tomasz Dąbrowski
Kuba Sokołowski
Patryk Zakrocki - muzyk, improwizator
Marcin Olak: Muzyk – najfajniejszy zawód na świecie
Maciej Fortuna: Nauczyłem się nie psuć koncertów i mieć wielką pokorę do muzyki