Wiadomości
wszystkieRecenzja książki: „Sekret mojego męża” - Liane Moriarty
Na naszej stronie zapoznacie się Państwo z częścią recenzji, całość jest dostępna na stronie lubimyczytac.pl. Recenzje ukazują się w piątki i są powtarzane we wtorki.
Poprzednie recenzje: "W domu innego", „Wilk z Wall Street”, "Na pokuszenie", "Zabójca" , "Zła Kobieta", "Szczęśliwa ulica", "Ziarno prawdy" "Poza czasem" , "Droga do zapomnienia", „Włosi. Życie to teatr”, „Wiatr”, „Przywróceni”, „Zapach miasta po burzy", „Transsyberyjska. Drogą żelazną przez Rosję i dalej”, „13 wojen i jedna”, "Czerwony Kapitan", „Beksińscy. Portret podwójny”, „K.I.S.S.”, „Wszechświaty. Pamięć”
Sekret, któremu nie udało się zostać sekretem
Mężów jest paru, żon także jest kilka. Autorka bardzo sprytnie wiąże wszystkich bohaterów w całość, wykorzystując w tym celu śmierć młodej dziewczyny. Pewnego dnia Cecilia znajduje list od męża adresowany do niej samej, z dopiskiem otworzyć po mojej śmierci. Chyba nikt z nas nie chciałby znaleźć takiej „niespodzianki”, bo tak naprawdę nie wiadomo co z tym fantem zrobić? Ona też nie wiedziała, biła się z myślami, wątpliwości pojawiało się coraz więcej, aż w końcu dziwne zachowanie męża sprowokowało ją do otwarcia tajemniczego listu. W tym momencie cały świat się zatrzymuje… i najlepiej byłoby, gdyby Cecilia mogła cofnąć czas, ale niestety takich zdolności nie ma. Informacje jakie uzyskała musi przyswoić, musi zmierzyć się z samą sobą i z tym, o czym się dowiedziała.
To nie wszyscy, których poznajemy w „Sekrecie mojego męża”. Jest jeszcze kilka osób z równie pokręconym życiorysem i sporym bagażem problemów, które w końcu muszą zostać rozwiązane. To, co (więcej)