Wiadomości
wszystkieRecenzja filmowa: Atlas chmur
Zapraszamy do zapoznania się z recenzją filmu, który od końca marca tego roku możemy już oglądać na dvd. Film miał swoją światową premierę 8 września 2012 roku, na ekrany polskich kin wszedł 23 listopada tego samego roku.
Poprzednie recenzje: Życie Pi, Sęp, Lincoln Operacja Argo, Niemożliwe, Nędznicy, Miłość, Intruz, Piękne istoty, Jurassic Park 3D, Wróg numer jeden, Układ zamknięty, Django, Iron Man 3, Drogówka, Wielki Gatsby, Tylko Bóg wybacza, Poradnik pozytywnego myślenia, Drugie oblicze, Światła wielkiego miasta
„Atlas chmur” to ekranizacja powieści Davida Mitchella, uważanej za niemożliwą do sfilmowania. To samo mówiono jednak o „Władcy Pierścieni”. W języku filmowców nie funkcjonuje określenie „niemożliwe” i gdyby tylko taki projekt był opłacalny, w kinach moglibyśmy już dawno podziwiać „Bogurodzicę”
„Atlas chmur” to epopeja składająca się z sześciu opowiadań, tworzących pozornie oddzielne całości. Każda opowieść rozgrywa się w innym czasie i miejscu, bohaterów dzielą często wieki, ale są ze sobą w jakiś sposób połączeni. Obserwujemy ich podczas XIX wiecznej morskiej przeprawy, w czasach współczesnych, skomputeryzowanej przyszłości i po upadku cywilizacji.
Taki projekt wymagał udziału aż trzech reżyserów: Toma Tykwera, dzięki któremu na ogólnoświatowy rynek przebiło się kilka dobrych niemieckich filmów oraz rodzeństwa Wachowskich, autorów „Matrixa”.
Wizualnie film jest bez zarzutu. Epoki dobrze nam znane zostały odtworzone z dbałością o każdy detal, natomiast przy tworzeniu wątków futurystycznych autorzy popuścili wodze fantazji, tworząc nowy, efektowny świat. To doskonałe tło dla aktorów z pierwszej ligi, takich jak Susan Sarandon, Halle Berry i Tom Hanks. Grają oni po kilka postaci z różnych czasów i wątków, aby w ten sposób wzmocnić efekt wzajemnego powiązania. Zwłaszcza Tom Hanks jest intensywnie eksploatowany. Niestety pomimo zmyślnej charakteryzacji, w każdym wcieleniu przypomina on przede wszystkim Toma Hanksa.
Może nie do końca udało się uchwycić ducha powieści. Złożona w treści i formie epopeja jest już zaliczana do najważniejszych książek XXI w. Zresztą celuloid ma to do siebie, że zwykle spłyca papierowy oryginał. Mimo to film jest logiczny, wciągający i miejscami bardzo zabawny. I to w zupełności wystarczy. A jak komuś mało, to zawsze może sięgnąć po książkę, bo na pewno warto.
(Ala Cieślewicz)
Reżyseria:
Tom Tykwer, Andy i Lana Wachowski
Obsada:
Tom Hanks
Halle Berry
Jim Broadbent
Hugo Weaving
Jim Sturgess
Doona Bae
Ben Whishaw
Keith David