Recenzja filmowa: Dziewczyna z szafy - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Dziewczyna z szafy

Dzisiaj proponujemy recenzję filmu polskiego w reżyserii Bodo Koxa. Premiera tego tego filmu odbyła się we wrześniu 2012 roku

Poprzednie recenzje: Życie Pi, Sęp, Lincoln, Operacja Argo, NiemożliweNędznicy, Miłość, Intruz, Piękne istoty, Jurassic Park 3D, Wróg numer jeden, Układ zamknięty, Django, Iron Man 3, Drogówka, Wielki Gatsby, Tylko Bóg wybacza, Poradnik pozytywnego myślenia, Drugie oblicze, Światła wielkiego miasta, Atlas chmur, Kac Vegas 3, Projekt X, Iluzja, Elizjum, Tysiąc lat po ziemi, Dary Anioła: Miasto Kości, Hobbit: Niezwykła podróż, Tajemnica Westerplatte, Blue Jasmine, Imagine

Dużo się mówiło o tym filmie przed jego powstaniem. Znany reżyser kina offowego dostał wreszcie środki, by nakręcić fabułę z profesjonalną ekipą. Produkt końcowy pozostawia jednak duży niedosyt. Spisuję swoje odczucia parę dni po obejrzeniu i mało co pamiętam. Ten obraz to filmowy jogurt naturalny. Nie pozostawia trwalszych wrażeń.

Wiele jest filmów obliczonych na krótkotrwały efekt. Wyraźnie jednak czuć, że reżyser Bodo Kox miał o wiele większe aspiracje. W dużym bloku mieszka informatyk Jacek z chorym psychicznie bratem Tomkiem. Nawiązują bliższą relację z sąsiadką, która spędza całe dnie siedząc w szafie i popalając marihuanę. Mamy więc historię o samotności, która ociera się o wyalienowanie, o braku zrozumienia i chorobie.

Jest tu wiele miłych dla oka i ucha scenek, które skrzą się humorem. Wszystko razem jednak się nie klei. Zupełnie jakby dopieszczając poszczególne kadry, reżyser zapomniał o płynności i wymowie całej opowieści. Drażniąca jest przy tym maniera, z jaką na siłę gloryfikuje się „życiowych dziwaków”.  Ktoś, kto pracuje od 8 do 15 i ma konto w banku oczywiście nie może być sympatyczny.

Aktorzy sprawiają wrażenie nieco pogubionych. Zwłaszcza odtwórczyni roli tytułowej wypada blado. Rozumiem konwencję, w której Magda ma być wycofana i trochę nieobecna. Jednak to ustawiczne zanurzenie we własnym świecie, po pewnym czasie zamiast intrygować, zwyczajnie irytuje. Panowie wypadają lepiej. Wojciech Mecwaldowski robi, co może, by uwiarygodnić rolę chorego Tomka. A, że może nie za wiele, to już wina scenariusza. Największe pole do popisu ma Piotr Głowacki i to on głównie skupia uwagę.

Niestety forma mocno przerosła treść. W sumie bardzo „ładny” film do obejrzenia, ale i do natychmiastowego zapomnienia.

(Ala Cieślewicz)

Reżyseria:
Bodo Kox

Obsada:
Magdalena Różańska
Wojciech Mecwaldowski
Piotr Głowacki
Eryk Lubos
Teresa Sawicka
Magdalena Popławska
Sebastian Stankiewicz
Wojciech Kalarus