Wiadomości
wszystkieRecenzja filmowa: Kapitan Phillips
W tygodniu przedświątecznym zachęcamy Państwa do przeczytania recenzji filmu „Kapitan Phillips” w reżyserii Paula Greengrassa. Film miał swoją swiatową premierę 27 września 2013 roku. Na ekrany polskich kin wszedł 8 listopada 2013 roku.
Poprzednie recenzje: Życie Pi, Sęp, Lincoln, Operacja Argo, Niemożliwe, Nędznicy, Miłość, Intruz, Piękne istoty, Jurassic Park 3D, Wróg numer jeden, Układ zamknięty, Django, Iron Man 3, Drogówka, Wielki Gatsby, Tylko Bóg wybacza, Poradnik pozytywnego myślenia, Drugie oblicze, Światła wielkiego miasta, Atlas chmur, Kac Vegas 3, Projekt X, Iluzja, Elizjum, Tysiąc lat po ziemi, Dary Anioła: Miasto Kości, Hobbit: Niezwykła podróż, Tajemnica Westerplatte, Blue Jasmine, Imagine Dziewczyna z szafy, W imię…, Wałęsa. Człowiek z nadziei, Diana, Labirynt, Martwe zło, World War Z Obecność, Wyścig, Mama
Prawdziwa historia Richarda Phillipsa, kapitana statku transportowego, który zostaje zaatakowany przez somalijskich piratów.
We wszystkich filmach Paula Greengrassa jego dbałość o szczegóły i realizm jest już legendarna. Ostatnie dzieło, dzięki sprawnej rekonstrukcji, można potraktować niemal jak instruktaż o tym, jak zająć i odbić porwany statek. Jednak wyjątkowość tego filmu polega przede wszystkim na tym, że nie sposób się zdystansować do opowiadanej historii. Piraci pomimo ograniczonych środków dosyć szybko dostają się na statek, a potem napięcie już tylko rośnie. Kiedy w drugiej części filmu akcja przenosi się na małą szalupę ratunkową, staje się ono prawie nie do zniesienia. Seanse, podczas których siedzimy jak na szpilkach, odczuwając niemal fizyczny kontakt z bohaterami, należą dzisiaj do rzadkości.
Trudno oczywiście lubić somalijskich napastników, są nieobliczalni i agresywni. Nie można jednak zaprzeczyć, że wachlarz wyborów życiowych mają mocno ograniczony. Ich desperacja jest w filmie dosyć mocno podkreślona, ale całość nie zamienia się w pogadankę publicystyczną.
Najważniejsza jest oczywiście postać Phillipsa i to od jego wiarygodności w dużej mierze zależy sukces filmu. Kapitan ma głowę na karku i nie traci zimnej krwi, ale nie jest żadnym bohaterem kina akcji i możliwie jak najdłużej stara się uniknąć konfrontacji. Wcielającego się w tę rolę Toma Hanksa traktowałam zawsze z życzliwym dystansem. Wiadomo, że to wielki aktor, ale był to podziw raczej mało emocjonalny. Po tym filmie przesuwa się u mnie na pole position. To, co prezentuje na ekranie w ostatnich kilku minutach, jest lepsze niż cały „Forrest Gump”.
Ciekawa historia, sprawnie dozowane napięcie i świetne aktorstwo dają produkt prawie doskonały. Jeden z najlepszych filmów tego roku i pozycja obowiązkowa dla każdego kinomana.
(Ala Cieślewicz)
Obsada:
Tom Hanks
Barkhad Abdi
Barkhad Abdirahman
Faysal Ahmed
Mahat M. Ali
Michael Chernus
Catherine Keener
David Warshofsky