Recenzja filmowa: Oldboy: Zemsta jest cierpliwa - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Oldboy: Zemsta jest cierpliwa

Proponujemy Państwu recenzję filmu akcji: „Oldboy: Zemsta jest cierpliwa”. Premiera światowa tego filmu odbyła się 11 listopada 3013 roku, premiera polska 6 geudnia 2013 roku.

Poprzednie recenzje: Życie Pi, Sęp, Lincoln, Operacja Argo, NiemożliweNędznicy, Miłość, Intruz, Piękne istoty, Jurassic Park 3D, Wróg numer jeden, Układ zamknięty, Django, Iron Man 3, Drogówka, Wielki Gatsby, Tylko Bóg wybacza, Poradnik pozytywnego myślenia, Drugie oblicze, Światła wielkiego miasta, Atlas chmur, Kac Vegas 3, Projekt X, Iluzja, Elizjum, Tysiąc lat po ziemi, Dary Anioła: Miasto Kości, Hobbit: Niezwykła podróż, Tajemnica Westerplatte, Blue Jasmine, Imagine Dziewczyna z szafy, W imię…, Wałęsa. Człowiek z nadziei, Diana, Labirynt, Martwe zło, World War Z Obecność, Wyścig, Mama, Kapitan Phillips, Thor: Mroczny świat, Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia



Przerabianie azjatyckich przebojów na format amerykański to nie nowość. Sięgają po nie nawet znani reżyserzy. Wszyscy znamy western „Siedmiu wspaniałych”, który po przemianie z „Siedmiu samurajów” stał się samodzielnym klasykiem. Martin Scorsese tak skutecznie „zamerykanizował” powstałe w Hongkongu „Infernal Affairs”, że zgarnął za powstałą w ten sposób „Infiltrację” parę Oskarów.

Sukces tych filmów polegał właśnie na umiejętnym przeniesieniu opowiadanych historii na grunt amerykański i wypełnieniu ich tamtejszymi motywami. To niestety nie udało się w najnowszym filmie Spike’a Lee, który jest remakem dzieła koreańskiego reżysera Chan-wook Parka z 2003 roku. To historia mężczyzny, który pewnego dnia zostaje uwięziony w pokoju hotelowym na wiele lat, a następnie z niewiadomych przyczyn wypuszczony. Film był u nas dosyć znany i ci, którzy, tak jak ja, go widzieli, nie unikną porównań. A te niestety pogrążają amerykańską wersję. Twórcy nie mogli się chyba zdecydować ile zostawić, ile zmienić i jaką wybrać konwencję, dlatego na ekranie panuje chaos. Film jest brutalny, bo w końcu chodzi o krwawą zemstę, jednak miejscami przesadza z okrucieństwem, jakby reżyser na siłę chciał przelicytować Azjatów. Poza tym chwyty, które sprawdzają się w dalekich, egzotycznych kulturach, jak spacer z nożem w plecach, u nas wypadają groteskowo. Jeżeli dodać do tego obowiązkową hollywoodzką ckliwość, wyjdzie filmowy zakalec.

Najważniejszy jest oczywiście główny bohater. Koreańczyk Oh Dae-su miał w oczach szaleństwo przemieszane z bólem, od którego nie sposób było się zdystansować. Natomiast jego amerykański odpowiednik Josh Brolin to zapijaczony drań, któremu trudno współczuć.

Kogo interesuje ta historia, niech sięgnie po oryginał. A kto już go widział, może sobie remake spokojnie odpuścić, bo nie dostarcza niczego ciekawego.

(Ala Cieślewicz)

Obsada:
Josh Brolin
Elizabeth Olsen
Sharlto Copley
Samuel L. Jackson
Michael Imperioli
Pom Klementieff
James Ransone
Max Casella