Recenzja filmowa: Grawitacja - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Grawitacja

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją „Grawitacji”, zdobywcy aż 7 tegorocznych  Oskarów ( na 10 nominacji). Ten dramat Sci-Fi miał swoją światową premierę 28 sierpnia 2013 roku, a na ekranach polskich kin pojawił się 11 października 2013 roku.

Poprzednie recenzje:
Życie Pi, Sęp, Lincoln, Operacja Argo, NiemożliweNędznicy, Miłość, Intruz, Piękne istoty, Jurassic Park 3D, Wróg numer jeden, Układ zamknięty, Django, Iron Man 3, Drogówka, Wielki Gatsby, Tylko Bóg wybacza, Poradnik pozytywnego myślenia, Drugie oblicze, Światła wielkiego miasta, Atlas chmur, Kac Vegas 3, Projekt X, Iluzja, Elizjum, Tysiąc lat po ziemi, Dary Anioła: Miasto Kości, Hobbit: Niezwykła podróż, Tajemnica Westerplatte, Blue Jasmine, Imagine Dziewczyna z szafy, W imię…, Wałęsa. Człowiek z nadziei, Diana, Labirynt, Martwe zło, World War Z Obecność, Wyścig, Mama, Kapitan Phillips, Thor: Mroczny świat, Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia, Oldboy: Zemsta jest cierpliwa, Hobbit: Pustkowie Smauga, Stoker, Wilk z Wall Street, Panaceum, Czas na miłość, Pod Mocnym Aniołem, Sierpień w hrabstwie Osage

Bardzo lubię kameralne dramaty s.f., dlatego „Grawitacja” od razu znalazła się na liście filmów obowiązkowych. Tylko Sandra Bullock, George Clooney i bezmiar kosmosu. Podczas naprawy dochodzi do katastrofy wahadłowca i dwójka naszych bohaterów, chroniona jedynie przez skafandry, dryfuje w pustkowiu. Przed rozpoczęciem filmu jesteśmy poinformowani odnośnie panujących w kosmosie ekstremalnych warunków. Jeżeli do wahań temperatur, braku ciśnienia i punktów orientacyjnych dodamy fakt, że kończy się tlen, sytuacja astronautów wydaje się beznadziejna.

Wizualnie film powala na łopatki. Malowniczość przestrzeni kosmicznej zadowoli każdy gust, podobnie jak widok naszej planety z kosmosu. Twórcy filmu popisali się nie tylko efektami specjalnymi, ale prawdziwym zmysłem artystycznym. Kiedy na ekranie możemy podziwiać deszcz odłamków ze zniszczonej satelity, albo pożar wahadłowca, pozostaje tylko powtórzyć za Grekiem Zorbą: „ Jaka piękna katastrofa!”. Ale uspokajam, film oferuje dużo więcej niż doznania estetyczne. Chodzi przecież o to, by mimo marnych szans, wrócić bezpiecznie na Ziemię. Akcja obfituje więc w dramatyczne zwroty, czasami ekstremalne, jak na kosmos przystało, innym razem zupełnie prozaiczne – w kosmosie też może zabraknąć paliwa. Zarzucani jesteśmy przy tym żargonem prosto z NASA, ale nie zbija nas to z tropu.

Tylko dwójka aktorów na cały film, to rzadkość. Ale w końcu mówimy o Sandrze Bullock i Georgu Clooneyu, którzy nie mają raczej problemów ze skupianiem na sobie uwagi. Zostali dobrani na zasadzie przeciwieństw. Debiutująca w kosmosie i wycofana pani doktor kontra weteran Kowalski, który w momentach największego napięcia potrafi gawędzić na najbłahsze tematy.

Pierwszorzędnie nakręcony, wciągający film. Coś, co może denerwować przede wszystkim żeńską część widowni, to 50-letnia, obłędnie zgrabna Sandra Bullock, bez najmniejszego śladu cellulitu. Ale jak już wspomniałam, efekty specjalne są tu na najwyższym poziomie.

(Ala Cieślewicz)

Obsada:
Sandra Bullock
George Clooney
Ed Harris (głos)
Orto Ignatiussen (głos)
Paul Sharma (głos)
Amy Warren (głos)
Basher Savage (głos)