Recenzja filmowa: Grace, księżna Monako - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Grace, księżna Monako

Zapraszamy do recenzji filmu, który póltora tygodnia temu, 16 maja 2014 roku, wszedł na nasze ekrany. Premiera światowa tego filmu odbyła sie zaledwie dwa dni wcześniej.

Poprzednie recenzje: Życie Pi, Sęp, Lincoln, Operacja Argo, NiemożliweNędznicy, Miłość, Intruz, Piękne istoty, Jurassic Park 3D, Wróg numer jeden, Układ zamknięty, Django, Iron Man 3, Drogówka, Wielki Gatsby, Tylko Bóg wybacza, Poradnik pozytywnego myślenia, Drugie oblicze, Światła wielkiego miasta, Atlas chmur, Kac Vegas 3, Projekt X, Iluzja, Elizjum, Tysiąc lat po ziemi, Dary Anioła: Miasto Kości, Hobbit: Niezwykła podróż, Tajemnica Westerplatte, Blue Jasmine, Imagine Dziewczyna z szafy, W imię…, Wałęsa. Człowiek z nadziei, Diana, Labirynt, Martwe zło, World War Z Obecność, Wyścig, Mama, Kapitan Phillips, Thor: Mroczny świat, Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia, Oldboy: Zemsta jest cierpliwa, Hobbit: Pustkowie Smauga, Stoker, Wilk z Wall Street, Panaceum, Czas na miłość, Pod Mocnym Aniołem, Sierpień w hrabstwie Osage, Grawitacja, Zniewolony, American Hustle, Ona, Tajemnica Filomeny, Niezgodna, Noe: Wybrany przez Boga, Snowpiercer. Arka przyszłości, Brick Mansions: Najlepszy z najlepszych, Jack Strong, Medicus, Ocalony


Na początku filmu umieszczono informację, że jest to fikcyjna relacja na podstawie prawdziwych wydarzeń. Ta zgrabna formułka ma chronić przed ewentualnymi pretensjami ze strony Grimaldich. Rodzina księżnej Grace najpierw oprotestowała powstanie filmu, a następnie zbojkotowała jego premierę w Cannes.

Zarzuty dotyczyły tego, jak przedstawiono męża Grace, Rainiera III. Różnica między nim a księżną jest znaczna. Ona to wyidealizowana, uduchowiona kobieta, nastawiona na pomoc bliźniemu. Książę natomiast objawia się jako nieczuły despota, który potrafi publicznie zrugać żonę oraz nie radzi sobie z rządzeniem malutkim księstwem. Wiadomo jednak, że takie filmy kręci się wg sprawdzonych szablonów, więc ostatecznie dostajemy solidną dawkę głębokich spojrzeń w oczy, ujęć w zwolnionym tempie i truizmów w stylu: „Miłość jest najważniejsza”. Monako jest boleśnie piękną, nierealną krainą, wiecznie skąpaną w słońcu. Tak więc banał goni (pięknie skadrowany) banał. O wiele ciekawiej się robi, kiedy obraz zamienia się w thriller polityczny z tropieniem na monakijskim dworze francuskiego szpiega. Akcja filmu dzieje się bowiem na początku lat 60-tych, kiedy doszło do konfliktu Rainiera z prezydentem Francji De Gaullem, a Monako groziły poważne sankcje gospodarcze.

Nicole Kidman wypada dobrze. Jest obłędnie zgrabna, więc w strojach al ’a lata 60-te prezentuje się znakomicie. Ja jednak zrezygnowałabym z nachalnych zbliżeń twarzy aktorki, jako że jej niemożliwie naciągnięte, zbotoksowane czoło mogłoby służyć za ścianę do gry w squasha. Bardzo dobry jest drugi plan, pełen znanych nazwisk: Hitchcock, Callas, Onasis. Od razu wiemy o kogo chodzi, bo charakteryzacja jest pierwszorzędna.

Z dużej chmury mały, lukrowany deszcz, ale przyjemny dla oka. Nikt się raczej nie spodziewał dramatu psychologicznego. A film broni się nieporównywalnie lepiej, niż niedawno sfilmowane perypetie innej, brytyjskiej księżnej.

(Ala Cieślewicz)

Obsada:
Nicole Kidman
Tim Roth
Frank Langella
Paz Vega
Parker Posey
Milo Ventimiglia
Derek Jacobi
Robert Lindsay