Recenzja filmowa: Noe: Wybrany przez Boga - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Noe: Wybrany przez Boga

Zapraszamy do zapoznania się z kolejną recenzją filmu. Tym razem jest to „Noe: Wybrany przez Boga”. Film miał swoją premierę  10 marca 2014 roku, na ekranach polskich kin pojawił się już 28 marca 2014 roku.

Poprzednie recenzje: Życie Pi, Sęp, Lincoln, Operacja Argo, NiemożliweNędznicy, Miłość, Intruz, Piękne istoty, Jurassic Park 3D, Wróg numer jeden, Układ zamknięty, Django, Iron Man 3, Drogówka, Wielki Gatsby, Tylko Bóg wybacza, Poradnik pozytywnego myślenia, Drugie oblicze, Światła wielkiego miasta, Atlas chmur, Kac Vegas 3, Projekt X, Iluzja, Elizjum, Tysiąc lat po ziemi, Dary Anioła: Miasto Kości, Hobbit: Niezwykła podróż, Tajemnica Westerplatte, Blue Jasmine, Imagine Dziewczyna z szafy, W imię…, Wałęsa. Człowiek z nadziei, Diana, Labirynt, Martwe zło, World War Z Obecność, Wyścig, Mama, Kapitan Phillips, Thor: Mroczny świat, Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia, Oldboy: Zemsta jest cierpliwa, Hobbit: Pustkowie Smauga, Stoker, Wilk z Wall Street, Panaceum, Czas na miłość, Pod Mocnym Aniołem, Sierpień w hrabstwie Osage, Grawitacja, Zniewolony, American Hustle, Ona, Tajemnica Filomeny, Niezgodna


Jedna z najbardziej znanych biblijnych opowieści, przeniesiona na duży ekran w hollywoodzkim stylu, z gwiazdorską obsadą. Na początek dostajemy bardzo smutny obrazek Ziemi, która jest dosłownie spalona na popiół i opętana przez hordy bezlitosnych ludzi. Zbliżająca się zagłada nie powinna więc nikogo zdziwić, ale jedynymi świadomymi zagrożenia wydają się Noe i jego rodzina, którzy przystępują do budowy Arki.

Historia może i starotestamentowa, ale efekty specjalne jak najbardziej z naszych czasów. Imponujący jest na przykład moment, kiedy zwierzęta partiami wchodzą na pokład. Polecam zwłaszcza scenę, w której wpełzają węże. Film podnosi też parę czysto logistycznych kwestii, np. jakim cudem zwierzęta się nawzajem nie pozjadały. Jak na historię, którą doskonale zna każde dziecko, obraz oferuje parę zaskoczeń i sporo napięcia. Największy dramat rozegra się już na pokładzie, w gronie rodzinnym. W pewnym momencie, większym zagrożeniem niż potop, okazuje się bowiem sam Noe, który, jak wielu przed nim i po nim, myli wiarę z fanatyzmem. Inna sprawa, że Bóg nie rozmawia z nim przez walkie-talkie, podając jednoznaczne instrukcje. Są to raczej sny i wizje, które można źle zinterpretować.

Wielu widzom może zgrzytać obecność trochę zbyt fantastycznych kamiennych aniołów, żywcem wyjętych z „Hobbita”. Ja to przełknęłam bez trudu. W końcu sam Noe z synami, z których jeden nie umiałby utrzymać młotka, nie byłby w stanie wybudować gigantycznej łodzi. Denerwowała mnie tylko, jak zwykle sztywna jak kołek, Emma Watson w roli przybranej córki Noego. Kiedy uroda przeminie, nie wróżę tej dziewczynie wielkiej kariery. Na szczęście jest to wyjątek, pozostali aktorzy wypadają znacznie lepiej, zwłaszcza Anthony Hopkins w roli sędziwego Matuzalema.

W sumie ciekawy i zaskakująco aktualny film, nakręcony z rozmachem.

(Ala Cieślewicz)

Obsada:
Russell Crowe
Jennifer Connelly
Ray Winstone
Anthony Hopkins
Emma Watson
Logan Lerman
Douglas Booth
Nick Nolte