Wiadomości
wszystkieRecenzja filmowa: Serce, Serduszko
Polskie kino drogi. Bohaterką jest jedenastoletnia Masza. Jej mama nie żyje, a tata ostro pije, więc dziewczynka mieszka w domu dziecka. Ale i tak ilekroć ma okazję, ucieka z powrotem do domu. Maszeńce marzy się kariera baleriny i trzeba przyznać, że ma ku temu predyspozycje. Postanawia zdawać do szkoły baletowej i w tym celu wyrusza do Gdańska. Towarzyszy jej nowa pracownica domu dziecka, dziwaczna Kordula (określenie „ekscentryczna” absolutnie nie oddaje jej specyficznej fizjonomii), która za bardzo nie przejmuje się przepisami. Tropem uciekinierek rusza policja i ojciec Maszy, który pragnie naprostować relacje z córką.
Ruszają z Bieszczad, więc mamy okazję przejechać z nimi całą Polskę i poznać po drodze wiele osobliwych postaci. W soczystych epizodach możemy podziwiać m.in.: Maję Komorowską i Franciszka Pieczkę. Niby akcja dzieje się w Polsce i to takiej bardzo swojskiej, ale jak to często u tego reżysera bywa, wszystko podane jest w łagodnej, bajkowej odsłonie. Na tyle subtelnej, byśmy mogli uwierzyć, że jest to możliwe, ale jednocześnie wiedząc, że podobna historia nam się nie przytrafi. Tu nawet zabita dechami wieś, gdzie bieda aż piszczy, ładnie się prezentuje.
Film jest po prostu miły. Nie tylko ze względu na płynący z niego nienachalny optymizm. Miło jest wreszcie zobaczyć Borysa Szyca w małej, ale fantastycznej roli wytatuowanego księdza. Miło również po rolach bezwzględnego kaprala z „Obławy” i bezkompromisowego Jacka Stronga zobaczyć wrażliwą stronę Marcina Dorocińskiego, który w wydaniu a’la wiejski menel podbija serca. A już najmilsza jest przekonywująca i naturalna rola dziecięca, bez obowiązkowego deklamowania.
Urokliwe, pięknie zagrane kino familijne w rękach zręcznego reżysera, który wie jak nakręcić ciekawą historię, a nie filmową watę cukrową.
(Ala Cieślewicz)
Obsada:
Maria Blandzi
Julia Kijowska
Marcin Dorociński
Gabriela Muskała
Borys Szyc
Maja Komorowska
Franciszek Pieczka
Lidia Bogaczówna
reż. Jan Jakub Kolski