Recenzja filmowa: Papierowe miasta - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Papierowe miasta

W te upalne dni zapraszamy Państwa do kina, tylko z klimatyzacją, na romans produkcji USA „Papierowe miasta”. Film zadebiutował 18 czerwca 2015 roku, na polskich ekranach pojawił się 31 lipca 2015 roku.

 

Poprzednie recenzje:

Kino kocha piękne kobiety. A te najczęściej można spotkać na wybiegu. Nic więc dziwnego, że regularnie któraś z tych ślicznotek trafia na srebrny ekran. Istnieje na to fachowe określenie - MTA (Models Turned Actress), czyli modelki, które zostały aktorkami. Efekty są różne. Z jednej strony laureatki Oscara jak Jessica Lange i Kim Basinger. Z drugiej - kompletna wtopa w wykonaniu Cindy Crawford w „Czystej grze” (Arnold Schwarzenegger, zgrzytając zębami z ciężkim austriackim akcentem, ma lepszą dykcję niż ona), oraz popisy Milli Jovovich, która uparła się grać. Pamiętam jak dostałam hiperwentylacji ze śmiechu, podziwiając jej „kreację” Joanny d’Arc.

I oto pojawia się kolejna kandydatka na MTA. Młodziutka i rozchwytywana Cara Delevingne, w roli tajemniczej Margo, dla której główny bohater Quentin, wcielenie przeciętności, traci głowę. Podkochiwał się w niej zawsze, ale dopiero, gdy pewnej nocy pomógł jej w dokonaniu zemsty na wiarołomnym chłopaku i fałszywych przyjaciołach, nawiązała się trwalsza więź. Kłopot w tym, że następnego dnia dziewczyna zaginęła bez wieści. Quentin orientuje się jednak, że Margo pozostawiła dla niego wskazówki, odnośnie swojego miejsca pobytu. Chłopak w towarzystwie przyjaciół udaje się więc w podróż.

„Papierowe miasta” to kolejna ekranizacja książki Johna Greena. Jest to obecnie najpopularniejszy wśród filmowców autor młodzieżowych bestsellerów. Pisze on o młodych ludziach, ale nie w otoczeniu wampirów, czy żonglujących granatami. Chodzi o dojrzewanie, które samo w sobie jest zawsze ciekawe i dlatego nie trzeba go sztucznie ubarwiać. Film ma sympatycznych i co ważne autentycznych bohaterów, dużo humoru i parę sentymentalnych, ale nie kiczowatych momentów. To razem nie daje może wiekopomnego dzieła, ale całkiem zgrabnie opowiedzianą i wciągającą historię. A Cara Delevingne ma zadatki na dobrą aktorkę.

(Ala Cieślewicz)

Obsada:
Nat Wolff
Cara Delevingne
Austin Abrams
Justice Smith
Halston Sage
Jaz Sinclair
Cara Buono
Josiah Cerio

reż. Jake Schreier